środa, 29 kwietnia 2015

Bunia. Króliczek, który uciekł z domu

Autor: Tina Nolan
Wiek: 5+
Ocena: 4

Książeczka z serii "Na pomoc zwierzakom".
Rodzina Ewy prowadzi schronisko dla zwierząt "Cichy kąt". Trafiają tu zwierzaki, którymi właściciele nie mogą się już opiekować, albo nie zaspokajają oczekiwań ludzi...Ewa, Karol i ich rodzice starają się znaleźć milusińskim nowych opiekunów, a do tego czasu opiekują się nimi z oddaniem. Historia Buni jest nieco inna, gdyż króliczka prawdopodobnie uciekła z domu. Czy uda się znaleźć jej właścicieli?
Opowieść na pewno zostanie doceniona przez miłośników zwierząt. Uwrażliwia dzieci na problem porzucania zwierzaków przez znudzonych nie raz "zabawką" właścicieli, ale też pokazuje, że czasem okoliczności rozstania mogą być smutne i nieprzewidziane.
Napisana dużą czcionką, nadaje się do samodzielnej lektury dla dzieci, które już samodzielnie płynnie umieją czytać.

piątek, 3 kwietnia 2015

"Gdzie jesteś, tatusiu?"

Autor: Anna Onichimowska
Wiek: 6+
Ocena: 3

Kontynuacja książki "Daleki rejs", jednak wg mnie można czytać ją zupełnie niezależnie.
Tata Pawła i Kuby opuścił rodzinę, by udać się do Afryki w celach badawczych i tam zaginął. Chłopcy bardzo za nim tęsknią. Pewnego dnia mama dostaje tajemniczy list. Okazuje się, że ktoś widział prawdopodobnie tatusia w Maroku. Dziadek chłopców postanawia wyruszyć na poszukiwania syna. Jednak Paweł i Kuba uważają, że to zbyt ryzykowna wyprawa, by starszy pan miał w nią wyruszyć sam. W obliczu braku zgody dziadka na towarzystwo w podróży, chłopcy potajemnie dostają się na statek i na własne ryzyko ruszają do Maroka, by odnaleźć tatusia.
Historia brzmi ciekawie, kojarzy się z dobrą przygodową klasyką. Jednak mnie czegoś w niej brakuje.Tempa? Akcji? Ciut przypraw dla lepszego smaku.
Momentami mało realna - nikt nie zwrócił uwagi na dwóch małych chłopców podróżujących samodzielnie pociągiem przez pół Polski, bez problemu udało im się dostać na statek bez biletów, kontroli czy choćby pytania o opiekuna...itd. Przyznam, że nieco mnie to raziło. Poza tym Autorka raz skupia się długo na jakimś szczególe, który wg mnie aż tak istotny w całej historii nie jest, by za chwilę pominąć jakiś okres czasu (np. wspomniana podróż pociągiem ujęta jest w jednym zdaniu...). Co więcej, momentami są takie przeskoki w akcji, że młodsze dziecko może się pogubić (np. chłopcy jechali z opiekunem samochodem i nagle bez żadnego powiązania kierowca stoi nad otwartą maską i duma, co zrobić.)
Nas wciągała bardzo opornie.Mojego syna trzymała przy książce ciekawość, czy znajdą tego tatę czy nie. Mnie się czytało przyznam dość nużąco...