niedziela, 4 grudnia 2016

"Jedna literka a zmiana wielka"

Autor: Agnieszka Frączek
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 7+
Ocena: 4+/6



Homofony to słowa,które brzmią identycznie, ale różnią się pisownią i znaczeniem. W tej niewielkiej książeczce właśnie homofonami bawi się pani Frączek, tworząc zabawne wierszyki. I tak z wielbiciela luźnych gadek powstaje miłośnik luźnych gatek,a pan,który zamawia przez telefon budki dla ptaków dostaje w przesyłce malutkie butki:)
Dobra zabawa dla nieco starszego dziecka, które wyłapie różnice między słowami. Bo to na tym polega sens wierszyków:)

czwartek, 24 listopada 2016

"Ostatnie piętro" czyli o wojnie dla dzieci

Autor: Irena Landau
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 9+
Ocena: 5/6


Gdy pewnego dnia w 1943 roku Krysia wróciła do domu, zastała tam niecodzienną scenę. Panował wielki bałagan, a rodzice wynosili wszystko z malutkiego pokoiku bez okien, zwanego garderobą. Zdziwiona dziewczynka usłyszała, że to nie wyprowadzka, a przeciwnie, w pokoiku miał ktoś zamieszkać. Jakaś dziewczynka. O dziwo, nie będzie mogła nigdzie wychodzić! A jej pobyt będzie wspólną, rodzinną tajemnicą. I tak do mieszkania Krysi, na ostatnim piętrze praskiej kamienicy, trafiła Cesia, mała Żydówka z getta. Od tej chwili zmieniło się całe życie rodziny. Zagrożenie czyhało z każdej strony, każdy mógł się okazać zdrajcą, a Krysia i jej rodzice mogli za ukrywanie Żydówki zapłacić życie. Dziewczynka bardzo przeżyła rozstanie ze swoimi bliskimi, cały czas myślała o tym, czy jeszcze ich kiedykolwiek spotka. Jednak z czasem bardzo zżyła się z ciocią, wujkiem i Krysią.
Okazuje się, że w czasie wojny wiele rzeczy jest dziwnych, innych niż zawsze i bez sensu...
To prawdziwa historia małej Cyrli, której kryjówka w mieszkaniu państwa Różyckich uratowała życie. Piękna opowieść o bohaterstwie, odwadze, ale i tragizmie wojny.

środa, 23 listopada 2016

"Kiedy ostatnio byłam szczęśliwa" czyli Dunia po raz kolejny

Autor: Rose Lagercrantz
Wiek: 7+
Ocena: 5/6

To trzeci tom przygód Duni, małej, sympatycznej dziewczynki ze Szwecji. Chociaż słowo "przygód" nie bardzo oddaje charakter tych książek. Opisują one raczej codzienne życie Duni, jakiś urywek jej rzeczywistości.
Tym razem w życiu dziewczynki źle się dzieje. Pewnego dnia w szkole dostaje informację, że jej tata miał wypadek, potrącił go samochód. Leży w szpitalu. Mama dziewczynki nie żyje, dlatego musi ona na jakiś czas zamieszkać z babcią i dziadkiem. Na jakiś czas opuszcza szkołę i koleżanki.  Tym, co najbardziej, najdobitniej wyziera ze stron opowieści to wielki strach dziecka o życie ojca. Tata pogrążony jest w śpiączce, wygląda strasznie, podłączony do różnych kabelków, z zabandażowanymi różnymi częściami ciała.
Na szczęście czytaliśmy wcześniej część czwartą (przez przypadek) i wiemy, że wszystko dobrze się skończyło. A i tak bardzo trudno było mojemu dziecku powstrzymywać emocje i łzy...
Autorka jak zwykle porusza bardzo trudny, ale i bardzo ważny temat w życiu dziecka. Maluch, który doświadczył podobnej sytuacji (zarówno w tej części, jak i w pozostałych) może skonfrontować swoje odczucia i emocje z tymi, które przeżywa bohaterka.
Książka jest idealna dla dzieci zaczynających samodzielnie czytać, zarówno ze względu na dużą czcionkę, odpowiednią ilość tekstu, jak i ciekawą, adekwatną do wieku treść.
To chyba najtrudniejsza, najsmutniejsza część opowieści o Duni. Część, w której stwierdzenie "byłam szczęśliwa" kojarzy się małej dziewczynce tylko z przeszłością.

piątek, 18 listopada 2016

"Dzień czekolady" czyli tym razem na smutno...

Autor: Anna Onichimowska
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 7+
Ocena: 5/6

Głównym bohaterem książki jest 7-letni Dawid. Ma przyjaciółkę, Monikę, z którą może rozmawiać na każdy temat. Monika jest nieco dziwna, ma spódniczkę hula, w której uwielbia tańczyć i babcię, która mieszka bardzo daleko. Kiedyś Dawid miał też siostrę, Zuzię, jednak ona pewnego dnia nagle zniknęła. Zmarła, ale nikt nie chce o tym mówić ani rozmawiać z chłopcem. Dawid wie, że Zuzia zawsze chciała być kotem. Kiedy zaraz po tej historii z rzeką, kiedy to Zuzia zniknęła, w ogrodzie zjawiła się kotka, Dawid bez wahania nazwał ją imieniem siostry. Bo to przecież najpewniej była ona! Niestety, mama strasznie się denerwuje i bardzo jej przeszkadza, że kotka tak ma na imię...
To smutna książka, taka, która nawet w dorosłych oczach zapala łzy. Porusza bardzo trudny temat śmierci dziecka i pokazuje, jak inni, duzi i mali, próbują sobie z nim poradzić. Nie ma sensu oceniać postawy rodziców Dawida, bo tak naprawdę nikt z nas nie wie, jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Uważam, że warto najpierw samemu zapoznać się z opowieścią, by narazić zbyt wrażliwej psychiki dziecka na niepotrzebne emocje.
Ciekawy jest układ książki. Kolejne rozdziały to kolejne dni, a każdy z nich pod znakiem jakiegoś nastroju. Jest więc dzień gniewu, deszczu itd. Każdy z nich jest dość krótki, dzięki czemu nawet starszy przedszkolak da radę go wysłuchać.
Książka jest pięknie wydana, nastrojowa okładka i ilustracje podkreślają emocje opowieści.

poniedziałek, 14 listopada 2016

"Pompon w rodzinie Fisiów"

Autor: Joanna Olech
Wiek: 7+
Ocena: 4+/6


Malwina i Gniewosz to całkiem zwyczajne dzieciaki, mające całkiem zwyczajną rodzinę, mieszkające w całkiem zwyczajnym mieszkaniu w bloku. Jednak pewnego dnia ich życie diametralnie się zmienia. W odpływie umywalki nagle pojawia się malutki smok. Takie smocze niemowlę. Dzieci oczywiście muszą się nim zająć! Początkowo ukrywają smoka w skrzyni na pościel, jednak psikusy, jakie stwór robi różnym członkom rodziny sprawiają, że tajemnica wychodzi na jaw. I tak Pompon staje się pełnoprawnym członkiem rodziny Fisiów, przyprawiającym wszystkich czasem o palpitacje serca, czasem o napady szału, a czasem o wybuchy śmiechu. Bo Pompon uwielbia korniszony i nagminnie wyjada je z lodówki. A po jedzeniu beka wydając charakterystyczne "helloł!". Wsmarowuje w siebie cały słoiczek przeciwzmarszczkowego kremu mamy, najdroższego kremu! bo chce nawilżyć swą skórę i przeciwdziałać rogowaceniu łusek:) Nienawidzi kotów i dlatego próbuje skutecznie zlikwidować ukochanego pupila cioci Misi. A wreszcie Pompon się zakochuje...
Pełna humoru książka, która jest zbiorem scenek z życia rodziny żyjącej z prześmiesznym smokiem. Nie ma tu podziału na klasyczne rozdziały, poszczególne przygody i scenki oddzielone są od siebie przerwami w tekście i zaznaczone wielkimi literami. Tekst uzupełniają portrety smoka w różnych ujęciach. Co ciekawe, strony są dwukolorowe, biało-zielone.

Nie przepadam, przyznam szczerze, za językiem, jakim napisana jest ta książka, pełnym dziecinno-młodzieżowego slangu i epitetów w stylu: ty idioto czy co za głupek. Jednak salwy śmiechu, jakimi dziecko wita historyjki warte są drobnej tolerancji lub kilku przemilczeń czy dyskretnych pominięć w czytanym tekście;)

czwartek, 27 października 2016

"Doktor Proktor i proszek pierdzioszek"

Autor: Jo Nesbo
Wydawnictwo: Czarna Owieczka
Wiek: 8+
Ocena: 5/6

Na ulicę Armatnią pewnego norweskiego miasta wprowadza się nowy lokator: karzełkowaty, rudowłosy chłopiec o imieniu Bulek. Szybko zaprzyjaźnia się z sąsiadką Lisą, z którą ma chodzić do jednej klasy, oraz szalonym wynalazcą, doktorem Proktorem. Najnowszym osiągnięciem wynalazcy jest tytułowy proszek pierdzioszek, który po zażyciu powoduje baki o niesamowitej sile. Co więcej, w wyniku niewielkich modyfikacji powstaje proszek prykonautów, który potrafi swą siła wystrzelić człowieka w kosmos! Bulek wpada na pomysł, by proszek pierdzioszek sprzedawać dzieciom, a proszek prykonautów zaproponować NASA (dzięki temu wynalazkowi sporo zaoszczędziliby na produkcji rakiet!). Niestety, za rogiem czają się wstrętni bliźniacy Truls i Trym Thrane oraz ich pazerny ojciec. Najpierw doprowadzają do aresztowania doktora Proktora i Bulka, a następnie wykradają oba proszki. To dopiero początek niesamowitych wydarzeń!
Równocześnie w mieście pojawia się pewien problem związany z dorocznymi obchodami norweskiego święta niepodległości 17 maja i sławną na cały kraj, a może i świat salwą armatnią...
Pełna inteligentnego humoru, rewelacyjna książka dla dzieciaków, które lubią się śmiać z fantastycznych przygód:) Dość gruba, bardzo estetycznie wydana, opatrzona wieloma śmiesznymi ilustracjami jest idealną lekturą dla początkujących czytelników. Wciąga, powoduje salwy śmiechu, nie pozwala zasnąć wieczorem;) Polecam!

środa, 26 października 2016

"Szary" czyli fajnie mieć pasję!

Autor: Monika Błądek
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 12+
Ocena: 5/6

Szamil, niespełna czternastolatek, jest Czeczenem. Jego rodzice nie żyją. Chłopiec wychowuje się w polskiej rodzinie zastępczej wraz z Luizą, którą traktuje jak siostrę. Najważniejszy jest dla niego honor, co wbijał mu do głowy ojciec, czeczeński wojownik. Niestety, najczęściej w obronie dobrego imienia swojego i Luizy Szamil wykorzystuje pięści. Jest jak czujny wilk, zawsze podejrzewający zagrożenie, zawsze gotowy do walki. W szkole chłopak nie jest akceptowany, wręcz wyśmiewany przez rówieśników za swą "inność". Po kolejnej bójce zastępczy rodzice wydają zakaz wyjazdu na wakacyjny obóz. Jednak po namyśle zapisują chłopaka na zajęcia w zielonej szkole. Jako wielbiciel MMA, Szamil liczy na zajęcia ze sztuk walki. Gdy dowiaduje się, że ma chodzić na naukę fechtunku z młodszymi od siebie dzieciakami, czuje się rozczarowany i oszukany. Jednak dość szybko przekonuje się, że to świetne lekcje nie tylko wymachiwania gumowym mieczem, ale i panowania nad emocjami czy szacunku dla przeciwnika, choćby był on tylko małą, szczerbatą dziewczynką. Pod koniec wakacji drużyna, pod opieką Czarnego, wyjeżdża na turniej. Każdy szyje dla siebie średniowieczny strój, przygotowania pochłaniają Szarego, który odkrył swoją nową pasję.
Autorka zawarła w powieści wiele bliskich sobie tematów związanych ze swoimi pasjami:) Stąd o turniejach, treningach czy historycznych strojach pisze w sposób bardzo ciekawy, autentyczny i porywający.
Powieść napisana jest bardzo ładnym językiem, barwnym, poprawnym, bez tak popularnych dziś wulgaryzmów czy zbędnych uproszczeń. Tematyka odbiega od standardowych w młodzieżowych powieściach miłostek czy szpanowania gadżetami. Bardzo ciekawie został przedstawiony aspekt psychologiczny. Przemiana Szamila, czy postawa zastępczych rodziców są wielkim atutem, również rzadko spotykanym we współczesnych utworach dla tej grupy wiekowej.
Książka zajęła III miejsce w kategorii 10-14 lat w IV Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży. W pełni zasłużenie!

poniedziałek, 24 października 2016

"Zielone martensy" czyli coś dla nastolatek

Autor: Joanna Jagiełło
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 13+
Ocena: 5/6


Feliks nie jest typowym gimnazjalistą. Introwertyk, chętniej spędza czas z książką niż z kolegami, których tak naprawdę nie ma. Nie lubi sportu, rywalizacji, modnych gadżetów. Musi się zajmować młodszą siostrą i domem, bo mama pracuje w Niemczech, a tata ewakuował się z rodziny już dawno temu. Niby z dziećmi mieszka babcia, ale źle się czuje i w końcu trafia w ciężkim stanie do szpitala. Wtedy to cała odpowiedzialność za rodzinę spada na Feliksa. Czy nie jest na taki ciężar za młody? Na szczęście poznaje w szkole Optę:)
Opta też nie jest typową gimnazjalistką:) Pulchna astmatyczka z burzą rudych loków na głowie. Niepoprawna optymistka. I jej życie nie jest proste i kolorowe. Mama zginęła w wypadku kilka lat temu, tata znajduje sobie coraz to nowe, młode partnerki, jednak żadna z nich nie zostaje w ich domu na długo. Jednak to nie przeszkadza Opcie dopatrywać się dobra w każdym człowieku i każdej sytuacji:) To ona nosi tytułowe zielone martensy:)
Jest jeszcze Wika, 10-letnia, zbuntowana siostra Feliksa, która nie bardzo akceptuje swoją sytuację rodzinną. Chciałaby mieć normalny dom i beztroskie dzieciństwo. Wstydzi się przed koleżankami tego, że nie ma rodziców, a wręcz mieszka tylko z bratem. Ma grono "przyjaciółek", wyposażonych w najbardziej szpanerskie gadżety i durne pomysły...Jeden z nich ściąga na głowę Wiki pedofila. Na szczęście w najtrudniejszym i niebezpiecznym momencie dziewczynka zachowuje resztki rozsądku, a Feliks, ze wsparciem Opty, zdąża z pomocą.
Bardzo dobra powieść poruszająca współczesne niełatwe tematy. Autorka pokazuje takie barwy życia, które często pozostają we wstydliwym cieniu, zwłaszcza w wieku gimnazjalnym. Nieobecni rodzice, emigracyjne sieroty, próby radzenia sobie z szarymi realiami życia. Każdy z bohaterów powieści musi zmagać się z problemami, które tak naprawdę w tym wieku nie powinny ich zupełnie dotyczyć...Jednak żeby nie było tak smutno, źle i przygnębiająco, Autorka tworzy bardzo pozytywnych głównych bohaterów, zwłaszcza Optę, dziewczynę nie dość, że zaradną, to optymistkę chętną do pomocy każdemu:)
Narratorami są trzy osoby, każdy rozdział to spojrzenie na rzeczywistość z punktu widzenia każdego kolejnego bohatera.
Czytając powieść nie raz miałam skojarzenie z dobrymi początkami Jeżycjady. Podobny klimat, współczesne problemy.
Bardzo polecam nie tylko nastolatkom, ale i ich rodzicom! Cieszę się, że trafiłam na tą książkę i że spod pióra polskich autorek wychodzą tak ciekawe historie:)

Książka zdobyła  II nagrodę w IV edycji Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, organizowanego przez Fundację ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom.

piątek, 21 października 2016

"Czekolada z chili" Seria Plus minus 16

Autor: Joanna Jagiełło
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 13+
Ocena: 4+/6


To dalszy ciąg opowieści o Lince z "Kawy z kardamonem". Dziewczyna jest już uczennicą pierwszej klasy wymarzonej szkoły społecznej, klasy fotograficznej. Jednak spełnione marzenie okazuje się nie tak piękne, jak można się było spodziewać. Z powodu kłopotów rodzinnych Linka musi zarabiać na czesne. Chwyta się różnych zajęć, roznosi ulotki, pracuje nocami w drukarni, jest hostessą na firmowej imprezie...Przez to nie dosypia, nie ma czasu na naukę i pasję-fotografowanie, złe oceny i zagrożenia lecą jedno po drugim. Sytuacja nieco się poprawia, gdy Linka zostaje zatrudniona jako osoba do towarzystwa dla 80-letniego pana Antoniego. Początkowo starszy pan nie akceptuje pomysłu syna, jednak z czasem między Linką i Antonim rodzi się przyjaźń.
Niewesoło jest również w klasie. Dziewczyna wyraźnie "odstaje" od wychuchanych dzieciaków bogatych rodziców. Nie ma czasu na wspólne imprezy, na bywanie w modnych knajpkach zwyczajnie szkoda jej kasy. Przez to nie może się zgrać z towarzystwem. Trudno jej też odnaleźć się w nowej sytuacji po tym, jak się dowiedziała, że Kasia jest jej siostrą. Ukochany Adrian, najlepszy przyjaciel, wylatuje do Londynu. Rozłąka nie robi dobrze ich związkowi...
I w rodzinie Linki źle się dzieje. Na wieść o tym, że żona przez lata ukrywała porzucenie dziecka, Adam się wyprowadza. Kaj bardzo źle znosi rozstanie rodziców.
Linka stara się jakoś w tym wszystkim odnajdywać. Musi sobie radzić sama, nie bardzo może liczyć na wsparcie, czy choćby zainteresowanie ze strony matki.
To bardzo dobra powieść dla nastolatek. Prawdziwa, życiowa, dość trudna...

czwartek, 20 października 2016

"Bella i Sebastian"

Autor: Cecile Aubry
Wydawnictwo:
Wiek: 10+
Ocena: 4+


Bella to ogromny pies pasterski. Jej życie nie było zbyt przyjemne, już od urodzenia wędrowała od jednego właściciela do drugiego, a gdy wreszcie zgubiła się kolejnemu, uciekła w góry, francuskie Alpy. Tam, żyjąc z dala od ludzi, dziczała coraz bardziej.
Matka Sebastiana, będąc w bardzo zaawansowanej ciąży, szła przez góry w stronę opuszczonego schroniska. Gdy po drodze upadła z braku sił, odnaleźli ją ratownicy. W schronisku kobieta urodziła zdrowe dziecko i umarła. Noworodek został oddany pod opiekę Agelinie, młodej dziewczynie z pobliskiej wsi i jej dziadkowi-Cezarowi.
Kilkuletni Sebastian nie lubi ludzi, wręcz od nich stroni. Nie ma kolegów, dzieci wołają na niego Cygan. Nikt nie wie, kim była jego matka, ani skąd i dokąd zmierzała.
Gdy w okolicy zaczyna krążyć Bella, mieszkańcy wioski boją się o swoje bezpieczeństwo. Chcą urządzić polowanie na psa. Sebastian staje w obronie bestii, a Cezar, znając uczucia i emocje dziecka, obiecuje mu, że psu się nie stanie krzywda. I tak odrzucony przez lokalną społeczność chłopiec zaprzyjaźnia się z unikającym ludzi wielkim psem...
To piękna opowieść o miłości do zwierząt, przyjaźni, ale też o tolerancji i szacunku dla "inności". Akcja dzieje się w otoczeniu surowych gór. Klimatyczne opisy nadają książce niepowtarzalnego uroku.
Niedawno powstała nowa wersja filmowa opowieści o Belli i Sebastianie, jednak daleko jej do powieści Aubry jeśli chodzi o treść. Film zachwyca jednak zapierającymi dech w piersi widokami. Fabuła, choć inna niż w książce, również jest bardzo ciekawa.


wtorek, 18 października 2016

"Wypożyczalnia babć"

Autor: Maria Czernik- Marjańska
Wydawnictwo: Stentor
Wiek: 5+
Ocena: 5


Pewnego dnia w drzwiach wypożyczalni pełnej regałów z książkami staje Mały. Zapytany, czego szuka, odpowiada, że chce wypożyczyć...babcię. Taką, która będzie miała dla niego czas i odbierze go wcześniej z przedszkola, i pójdzie na plac zabaw. Czyli będzie robiła to, na co rodzice nie mają czasu...Kolejnego dnia w tych samych drzwiach i z tym samym problemem staje Większy, poinformowany przez kolegę o możliwości wypożyczenia babci. A jeszcze kolejnego pojawia się Duży, który...też chętnie wypożyczy babcię, byleby była miła! Bo jego "przyszywana" babcia jest bardzo dla niego niesympatyczna...Oczywiście właścicielka wypożyczalnie nie zostawi chłopców z ich problemami i znajdzie rewelacyjne rozwiązanie:)
Bardzo dobra i ważna książka, nie tylko dla dzieci, ale i dla nas, dorosłych. Zabieganych, wciąż ścigających się z umykającym czasem, nie zwracających często uwagi na potrzeby dzieci. A maluchy nie raz czują się opuszczone i samotne. Szukają ciepła i bliskości drugiego człowieka.
Być może lektura wywoła dyskusję. Być może pozwoli lepiej poznać swoje dziecko i jego odczucia. I zmierzyć się ze swoimi myślami.
Tekst uzupełniają fajne ilustracje autorstwa Justyny Mahboob. Twarda okładka, zgrabny format czynią wydanie bardzo wygodnym i estetycznym. 50 niedługich stron to idealna lektura na jeden wieczór:)


poniedziałek, 17 października 2016

"Pucio uczy się mówić. Zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych"

Autor: Marta Galewska-Kustra
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 1+
Ocena: 5+

Pucio to bardzo sympatyczny mały chłopczyk, który ma fajną rodzinkę i ciekawe życie:) Maluch może obserwować codzienne zajęcia Pucia, w domu, na spacerze, w czasie zabawy czy jedzenia. Co więcej, Pucio jedzie w odwiedziny do dziadków, na wieś, pociągiem!
Książeczka jest rewelacyjna dla najmłodszych czytelników, którzy uczą się mówić! Na każdej stronie oprócz krótkiego tekstu opowiadającego o życiu chłopczyka jest kilka obrazków z dźwiękonaśladowczymi sylabami. I tak mamy tu wiele zwierzątek wydających charakterystyczne dźwięki, pociąg, który gwiżdże i turkocze na torach, plumkanie wody i wiele, wiele innych!
Książka jest pięknie wydana, ilustracje nie krzyczą tandetnymi, jaskrawymi kolorami, są po prostu śliczne.
Twarde, kartonowe kartki przetrwają z pewnością spotkanie z małymi łapkami i wielokrotne czytanie i oglądanie.
Dawno nie widziałam na księgarskim rynku tak fajnej i ładnej pozycji dla najmłodszych:)

sobota, 15 października 2016

"Kawa z kardamonem" Seria Plus minus 16

Autor: Joanna Jagiełło
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 13+
Ocena: 4+

Halina (nie cierpi swojego imienia, więc każe zwracać się do siebie: Lina) ma 15 lat, jest uczennicą ostatniej klasy gimnazjum, przed nią egzaminy i wybór liceum. Jej życie nie układa się jakoś wyjątkowo słodko i łatwo: nauka nieco kuleje, ojciec zginął w wypadku, gdy była malutka, mama zachowuje się jakoś dziwnie, a wreszcie znika nie wiadomo gdzie na długie tygodnie. Dziewczyna jest wciąż angażowana w opiekę nad dużo młodszym przyrodnim braciszkiem Kajem. Z ojczymem dogaduje się całkiem dobrze, ale co z tego, jeśli prawie nigdy nie ma go w domu, bo ciągle pracuje? Pewnego dnia Linka znajduje przypadkowo czarno-białe zdjęcie, na którym widnieje mama z nią na kolanach. Linka była wtedy malutkim niemowlaczkiem. Ze zdjęcia jednoznacznie wynika, że mama była wtedy w ciąży! Dziewczyna zaczyna prowadzić śledztwo, kim było jej rodzeństwo i co się z nim lub nią stało. Towarzyszy jej w tym Adrian, niedawno poznany chłopak, który stał się powiernikiem i najlepszym przyjacielem. Czy Lince uda się rozwiązać rodzinną zagadkę nie raniąc nikogo? Czy Adrianowi wystarczy tylko przyjaźń?
Bardzo dobra powieść dla młodzieży. O dojrzewaniu, przyjaźni, lojalności, zwykłych nastolatkowych problemach i tych nieco poważniejszych. Nie jest to tylko płytkie czytadełko. Autorka porusza wiele trudnych tematów: patchworkowej rodziny, akceptacji niepełnosprawnego dziecka, akceptacji czyiś wyborów, depresji. Linka nie jest pustą nastolatką, myślącą tylko o ciuchach i tipsach. A jednak i ona czasem ma problemy z okazywaniem różnych uczuć...
Wg mnie bardziej dziewczyńska, ale być może i chłopakom przypadnie do gustu?


piątek, 14 października 2016

"O jeżu, który znalazł przyjaciela"

Autor: Anna Onichimowska
Wydawnictwo: Arkady
Wiek: 4+
Ocena: 5

Marcin uwielbia malować. Jego młodsza siostra Natalia boi się ciemności i ma kłopoty z zaśnięciem. To dla niej Marcin maluje las i snuje opowieść o jego mieszkańcach. O jeżu i dzięciole, którzy chcieli się zaprzyjaźnić, ale mieli z tym trochę kłopotów. Bo dzięcioł w nocy śpi, a jeż w ciągu dnia! Gdy jeden budził się pełen energii do życia i chętny do zawierania bliższej znajomości, drugi właśnie zapadał w sen!
Przy okazji lektury maluch dowie się wiele o różnych stylach życia leśnych zwierząt. Pozna tajniki przyrody. 
Wielkim atutem ten niedługiej książeczki są przepiękne ilustracje autorstwa pani Joanny Sedlaczek. Niesamowicie klimatyczne, spokojne, oddające rzeczywistość. Po prostu mistrzostwo!
Kwadratowy format, twarda okładka, staranne wydanie powodują, że książkę naprawdę przyjemnie bierze się do ręki:)



czwartek, 13 października 2016

"Mój młodszy brat" czyli rzecz o Zespole Downa

Autor: Monika Krajewska
Wydawnictwo: Media Rodzina
Wiek: 6+
Ocena: 5+


Antoś, młodszy i kochany brat Zuzanny, jest nieco inny niż wszystkie dzieci. Ma Zespół Downa. Chodzi do przedszkola, ale trochę innego niż to, do którego chodziła Zuzanna, bo musi mieć specjalną opiekę. Ale w sumie to całkiem zwyczajny brat, fajnie się z nim robi wojny na poduszki. Jednak gdy Zuzanna chciała zaprosić do domu Franka, bo i on chciał wziąć udział w poduszkowej wojnie, ten stwierdził, że nie przyjdzie, bo Antek jest debilem i jeszcze nauczy się od niego robić brzydkie miny. A Franek chce być sławnym flecistą i mistrzem szachowym i nie wypada mu robić brzydkich min! Zuzanna bardzo się zezłościła na takie traktowanie jej brata, a w domu podzieliła się swoimi uczuciami z rodzicami. Mamie było przykro, bo już w szpitalu gdy Antoś się urodził, lekarze określali go tym przydomkiem...Za to starszy brat Szymek kazał Zuzannie olać tego głupiego Franka.  Gdy problem dotarł do wychowawczyni, ta przeprowadziła ciekawe zajęcia na temat niepełnosprawności. A na balu przebierańców, na który Antoś został zaproszony, to on był najzagorzalszym fanem Franka! I Franek zmienił zdanie na jego temat:)
Piękna i mądra książka na temat niepełnosprawności. Idealna dla rodzeństwa, dla rodzin, których ten problem dotknął. Ale i dla tych, którzy niepełnosprawnych rówieśników widują jedynie sporadycznie na ulicy. Autorka wspaniale mówi o tolerancji i odrzuceniu. A także o dziecięcym, bezproblemowym spojrzeniu na świat (Zuzanna, dopóki nie zderzyła się z opinią Franka, uważała Antosia za całkiem zwyczajnego młodszego brata). I o radzeniu sobie z trudnymi emocjami (oburzenie Zuzanny po rozmowie z Frankiem).
Ale to też książka trudna dla dorosłego, który musi tłumaczyć słowo: debil. I dlaczego ktoś tak nazywa dziecko z Zespołem Downa. I czy to faktycznie adekwatne określenie.
Ważny temat, podstawa do ważnej, może nawet trudnej rozmowy. Bardzo potrzebnej w dzisiejszym, coraz bardziej obojętnym i okrutnym świecie.

wtorek, 11 października 2016

"Taka miła starsza pani" czyli nie wpuszczaj obcych do domu!

Autor: Ewa Ostrowska
Wydawnictwo: Skrzat
Wiek: 4+
Ocena: 4

Mama Krysi ma nie lada problem. Są wakacje, a ona musi pracować! Jej mąż również...Żadna ciocia nie chce podjąć się opieki nad sześciolatką...I co ma zrobić biedna mama? Krysia deklaruje, że może zostawać w domu sama. Poradzi sobie. Będzie się bawiła z Iwonką, koleżanką z podwórka. W końcu mama, nie widząc innego rozwiązania, zgadza się na taką opcję. Wszystko toczy się gładko do momentu, kiedy dziewczynki się pokłóciły i obraziły na siebie. Smutną, zapłakaną Krysię siedzącą na osiedlowej ławce zagaduje sympatyczna starsza pani. Proponuje, że może się nią zaopiekować pod nieobecność rodziców, bo nie pracuje, ma dużo czasu i bardzo lubi dzieci. Krysia jest panią zauroczona i chętna do współpracy. Mimo wielu przestróg mamy, wpuszcza kobietę do domu, by ta zatelefonowała do któregoś z rodziców celem omówienia szczegółów opieki nad Krysią. Nagle starsza pani związuje i knebluje dziewczynkę oraz plądruje mieszkanie. Na szczęście Iwonka widziała sytuację na podwórku i zachowała zimną krew....
To książeczka ku przestrodze. Dzieci, ale także dorosłych. Napisana dość zgrabnie. Wprawdzie w pierwszym odruchu w większości rodziców obudzi się bunt i oburzenie: jak można zostawić takie małe dziecko samo w domu??? Jednak po chwili u wielu pojawi się zrozumienie sytuacji: co mają zrobić zapracowani rodzice w wakacje, kiedy najbliższa rodzina często na drugim końcu Polski, a dziecko nie ma zapewnionej opieki w placówce oświatowej? To nie są łatwe dylematy, za to znane wielu rodzicom...

poniedziałek, 10 października 2016

"Moje serce skacze z radości" czyli Dunia po raz kolejny:)

Autor: Rose Lagercrantz
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 6+
Ocena: 5+


Dunię pokochaliśmy całym sercem, zarówno ja, jak i mój ośmiolatek, który rzetelnie czyta samodzielnie kolejny już tom jej przygód.
Ukochana przyjaciółka Duni, Frida, wyprowadziła się do Uppsali. Dziewczynka czuje się w szkole bardzo samotna. Nie pozwala nikomu usiąść na miejscu Fridy. W chwilach największego smutku i tęsknoty wspomina radosne chwile wspólnych zabaw, gdy odwiedziła Fridę. Dodatkowo sytuację pogarszają dwie dziewczynki w klasie, Wiki i Mika, które najbardziej Duni dokuczają. Wreszcie Dunia nie wytrzymuje i oblewa je keczupem w szkolnej stołówce. Po czym ucieka do domu i barykaduje się w swoim pokoju, znów pocieszając się ciepłymi wspomnieniami. Jednak tata dowiaduje się o niecnym wyczynie od wychowawczyni, robi córeczce wyrzuty i każe przeprosić koleżanki. Do momentu, kiedy Dunia pokazuje mu ręce całe w siniakach po uszczypnięciach. Wtedy postawa taty ulega drastycznej zmianie. Sytuacja w klasie ulega wyjaśnieniu, a na dokładkę w pewnej chwili w drzwiach staje nie kto inny, tylko Frida! Nie potrzeba nic więcej by Dunia znów była najszczęśliwsza na świecie, a jej serce aż skacze z radości!
To drugi tom opowieści o Duni, o pierwszym pisałam prawie rok temu. Tym razem nie jest tak sielsko i przyjemnie. Dziewczynka musi się zmierzyć nie tylko ze swoimi trudnymi uczuciami, ale także ze szkolnymi wrogami. Jednak nie umniejsza to ciepła opowieści. Skłania za to do dyskusji, kto zrobił dobrze albo źle, co czuła dziewczynka itd.
Tekst napisany jest dużą czcionką, na stronie nie jest go zbyt dużo, co ułatwia samodzielne czytanie. Uzupełniają go urocze ilustracje autorstwa Evy Eriksson.

Za nami już lektura czwartej części, która jakiś czas temu wymknęła nam się w kolejce;) Przed nami już tylko jedna, nad czym ubolewamy. Bo to bardzo wartościowa seria, nie tylko miło ocieplająca serce, ale także pomagająca oswoić świat. Dziecko może się w niejednej sytuacji identyfikować z bohaterką. Na pewno wielu małych czytelników doświadczyło podobnych przeżyć, jak Dunia, nie tylko w tym, ale i w pozostałych tomach.

czwartek, 6 października 2016

"I ty zostaniesz Indianinem" czyli odkurzona klasyka

Autor: Wiktor Woroszylski
Wiek: 10+
Ocena: 4

Znalazłam w bibliotece takie zakurzątko. A że gdzieś wcześniej trafiłam na dobre recenzje, postanowiłam wziąć. I nie żałuję, bo to bardzo sympatyczna, przygodowa powieść dla młodszej młodzieży:)
Lata 60-te ubiegłego wieku, szare czasy głębokiego komunizmu, kiedy w sklepach pustki a na wykwintną kolację dla gości pani domu podaje racjonowane skrzętnie parówki z keczupem;) Mirek ma 11 lat, mieszka w Warszawie i marzy, żeby poznać prawdziwych Indian. Nie zawsze wraca ze szkoły do domu najkrótszą drogą, bo bardzo lubi chadzać na przystanek i obserwować kolejkę oczekujących podróżnych. I to właśnie tam pewnego dnia trafia na osobnika, który prawdopodobnie jest zakamuflowanym Indianinem! Wydarzenia i spotkania kolejnych dni potwierdzają tę hipotezę! Dodatkowo w życiu Mirka pojawia się nieznany wuj Eligiusz z Ameryki, który w prezencie daje chłopcu wymarzony tomahawk! Tak rozpoczyna się seria niespodziewanych, niecodziennych wydarzeń, a Mirek zostaje wciągnięty w kryminalną aferę.
Na uwagę zasługuje też cała rodzina Mirka, każda z postaci jest wyrazista i charakterystyczna.
Mimo, że książka jest leciwa, trąci co nieco myszką i tanim dydaktyzmem, to czyta się ją szybko i sympatycznie. Przygody nabierają tempa, akcja nie pozwala się nudzić. Być może niektóre sytuacje wydadzą się współczesnemu młodemu czytelnikowi mało zrozumiałe, być może czasem jest trochę zbyt idealnie (jak np. "nawrócenie" patologii na dobrą drogę), jednak myślę, że niejeden chłopak spędzi nad powieścią kilka miłych godzin.

środa, 5 października 2016

"Co za szczęście! Co za pech! Opowieść o tym, co się nie wydarzyło" Książka dwustronna

Autor: Thomas Halling, Eva Eriksson
Wydawnictwo: Eneduerabe
Wiek: 5+
Ocena: 5

Amanda wybrała się na spacer. Co za pech...Bo gdyby nie to, wesoło by się bawiła. A może co za szczęście? Bo gdyby nie wyszła, to by nudziła? Amanda skręciła w lewo. Co za pech! Bo gdyby nie to, spotkałaby najlepszego przyjaciela! A może szczęście, bo gdyby nie to, spotkałaby najgorszego wroga? Ale Amanda o tym nie wiedziała. Ani o tym, jakiego miała pecha. Ani o tym, że miała szczęście.
Krótka, fajnie ilustrowana książeczka o tym, co się nie wydarzyło. O gdybaniu, któremu niejeden dorosły często się poddaje i nie potrafi być szczęśliwy. O życiu "tu i teraz".
Książeczkę czyta się od dwóch stron. Z jednej mamy wszystkie niedoszłe pechowe sytuacje, z drugiej-szczęśliwe. Ciekawe, zaskakujące dla dziecka rozwiązanie:)
Uwagę przyciągają nietuzinkowe, całostronicowe ilustracje. Tekstu tu bardzo mało, ale dyskutować można za to długo i ciekawie:)
Dla czytelników w każdym wieku!

poniedziałek, 3 października 2016

"Bajka o szczęściu"

Autor: Izabela Degórska
Wydawnictwo: EZOP
Wiek: 4+
Ocena: 5+

W chatce pod lasem mieszkał staruszek ze swoimi przyjaciółmi: myszką, kogucikiem i świnką. Żyło im się spokojnie i radośnie, do czasu... Pewnego dnia przed chatką zjawia się handlarz starzyzną. Staruszek z błyskiem w oku podziwia znajdujący się na wozie towar, zwłaszcza piękna fajka wzbudza chęć posiadania...Jednak staruszek nie ma ani pieniędzy, ani żadnego towaru na wymianę....Handlarz proponuje, że w zamian weźmie myszkę. Początkowo staruszek ma spore obiekcje, przecież to jego przyjaciółka, towarzyszka życia...Jednak chęć posiadania fajki jest silniejsza...Po jakimś czasie handlarz pojawia się jeszcze dwukrotnie, a za kolejne cenne i piękne przedmioty żąda kolejno kogucika i świnki....Staruszkowi coraz łatwiej przychodzi rozstać się z przyjaciółmi. Jednak przychodzą długie wieczory, a fajka, tabakierka czy ostry nożyk już tak nie cieszą...Doskwiera za to straszna samotność. W końcu staruszek wzywa kostuchę, by go zabrała, bo nie chce już żyć w takim smutku...Jednak jego czas jeszcze nie nadszedł, a śmierć podpowiada, jak odzyskać przyjaciół, w zamian żądając oddania cennych przedmiotów.
Piękna opowieść dla najmłodszych, klimatem przypominająca baśnie braci Grimm. Pokazuje, że szczęścia się nie kupi, że żadne materialne przedmioty, choćby cenne i piękne, nie zabiją samotności. I że prawdziwych przyjaciół nie da się zapomnieć.
Polecam, nie tylko dzieciom daje do myślenia, rodzicom również...
Dodatkowym atutem są piękne, klimatyczne ilustracje oraz bardzo staranne wydanie w twardej okładce.

niedziela, 2 października 2016

"P.Rosiak i zabójczy bąk"

Autor: Barbara Catchpole
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Wiek: 8+
Ocena: 2


Piotr Rosiak, dla znajomych Prosiak, po raz pierwszy się zakochał. W prawdziwej dziewczynie. Anka ciągle żuje gumę i jest piękna. Prosiak już prawie planuje spędzić z nią życie. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie...niefortunny bąk. Bo jak wiadomo (?) chłopaki mają tendencję do puszczania bąków. I Prosiak też, zwłaszcza gdy się stresuje. Anka postanowiła, że to właśnie Prosiak będzie jej asystował w trakcie przemowy powitalnej na cześć burmistrza. Sytuacja okazała się bardzo stresująca i brzemienna w skutki...Gdy Prosiak miał wygłosić swoją kwestię, poczuł tak silne wiry w brzuchu, że bąk sam wyleciał, z wielkim hukiem...Burmistrz pocieszał zawstydzonego chłopca, ale Anka nie chciała już na niego spojrzeć...
To niewielka książeczka z bardzo niewielką ilością tekstu, pisanego pod kątem czytelników w wieku szkolnym. Właśnie w szkolnej bibliotece wpadła mi przypadkowo w rękę. Co mnie nieco zdegustowało. Bo to książka z gatunku tych bardzo nielubianych przeze mnie. Czy rzeczywiście, w dobie upadającego czytelnictwa, by dzieci czytały obojętne co niż nic??? Czy szkolna biblioteka, do której potencjalny czytelnik ma szansę trafić po tą jedną z niewielu przeczytanych w ciągu całego roku pozycji, nie powinna oferować czegoś bardziej ambitnego? Jednak okazuje się, że na portalach czytelniczych książka ma całkiem niezłe recenzje.
Myślę jednak, że specyficzny rodzaj humoru przypadnie do gustu niejednemu małolatowi.

sobota, 1 października 2016

"O wędrowaniu przy zasypianiu"

Autor: Iwona Chmielewska
Wydawnictwo: Hokus-Pokus
Wiek: 2+
Ocena: 5+


Kiedy maluszek kładzie się wieczorem do łóżeczka, zdarza się, że spod kołderki wystają jego malutkie paluszki. A one wcale nie chcą spać! One wyruszają w podróż! Mogą być dziesięcioma wyspami na morzu, albo babkami na plaży, albo....Oj paluszki mogą się zamienić w co się chce!
Pięknie wydana, ciepła i spokojna książeczka dla najmłodszych, idealna do czytania przed snem. Zachwyciły mnie pastelowe, kolażowe ilustracje
Autorki. Twarda okładka, dość duży format czynią tą pozycję wyjątkowo estetyczną. Aż chce się trzymać w rękach i oglądać bez końca! A potem bawić się w wymyślanie kolejnych wcieleń małych paluszków:) 

piątek, 30 września 2016

"Zapominalski tatuś" czyli zgubiłem dziecko...

Autor: Ewa Ostrowska
Wydawnictwo: Skrzat
Wiek: 5+
Ocena: 3-

Karolek wybiera się z tatą na zakupy do hipermarketu. Mama jest przeziębiona, więc męska część rodziny musi wziąć na siebie ten obowiązek. Nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy, zwłaszcza tatuś, bo tyyyle musi zapamiętać, dźwigać, jechać autobusem, a śnieg pada i zimno, a do tego jeszcze ciągnąć ze sobą dziecko...W markecie Karolek prosi tatę, żeby mógł poczekać przy wózkach, aż ten zrobi zakupy. W pewnym momencie chłopcu robi się zimno, więc na chwilę wychodzi pobiegać dla rozgrzewki. A potem dalej stoi i czeka...W końcu zapada wieczór, jest już godzina 21, a tatuś miał się pojawić za godzinę, czyli dawno temu...Okazuje się, ze tatuś....zapomniał o synku! Z pomocą przychodzi Karolkowi starszy pan, który po długich dyskusjach zyskuje zaufanie chłopca i podwozi go do domu.
O ile temat i problem wydają się bardzo dobre do dyskusji z dzieckiem, bo przecież każdemu może się zdarzyć, że się gdzieś zgubi, o tyle treść, w jaką został "ubrany" strasznie mnie drażniła.
Począwszy od relacji panujących w rodzinie Karolka. Już nawet chłopczyk widzi, jak rodzice się traktują, co przekłada się na jego plany przyszłościowe i potencjalny wybór żony;) Tatuś robi z siebie totalną ofiarę losu. Nie umie zapamiętać, co kupić, a w dodatku oburza się, bo jak sam mówi: czy on jest wielbłądem, żeby tyle dźwigać? Normalnie dorosłe dziecko...
Po wtóre: rozumiem, że mogło się zdarzyć, że chłopiec wyszedł ze sklepu, wrócił nie tym wyjściem, zgubił się itd. Zakładam, że nawet mogło się zdarzyć potencjalnie, że tatuś zapomniał (???) , że przyjechał po zakupy z synkiem i wrócił do domu sam, choć to już mi się, jako matce ciężko mieści w głowie. Ale już to, że tatuś wrócił sam do domu, zabrał się do pracy, mamusia cały czas siedziała przez tv i oglądała film i NIKT przez kilka godzin nie zauważył, że nie ma małego dziecka-to już dla mnie patologia...
Po trzecie: zakończenie, bardzo niezgrabne, nijakie, jakby ucięte. Starszy pan podwozi Karolka do domu. Dziecko się martwi, że tatuś dostanie burę od mamy, że go zapomniał wziąć ze sklepu (!!!) i chce cichutko powiadomić tatę przez domofon, że już jest, żeby nie było awantury z mamą. I na dzwonieniu domofonem się kończy. A szkoda, bo warto by było pokazać jeszcze choćby wdzięczność dla pomocnego pana...
Kolejna sprawa i temat do obszernej dyskusji z dzieckiem: czy ufać innym dorosłym, czy nie? W końcu Karolek wsiada z obcym panem do samochodu, zjada pączka, którego od niego dostał...Kontrowersyjna sytuacja...Dodatkowo Autorka zwróciła uwagę na ważną kwestię: Karolek mimo swego wieku nie zna adresu. Pojawia się więc problem, gdzie go odwieźć. Prosi też wybawcę, by nie dzwonił na policję, bo mama będzie strasznie krzyczała na tatę (!!!).
Ogólnie temat ważny do przedyskutowania z maluchem, co zrobić w sytuacji, gdy się zgubi. Jednak książeczka sama w sobie denerwuje mnie strasznie! Połowa tej dość krótkiej opowieści kręci się wokół narzekań tatusia, strofowania przez mamusię i tym podobnych rodzinnych przepychanek. W drugiej połowie zmieściła się i podróż, i zakupy, i zaginięcie, i wyratowanie Karolka...Siłą rzeczy zasadniczy temat został potraktowany mocno po macoszemu...
Przed nami jeszcze jedna książeczka z tej serii, tej samej autorki, ciekawa jestem, czy lepsza...

poniedziałek, 26 września 2016

"Historia Polski dla Piotrka"

 Autor: Stanisław Marciniak
Wiek: 10+
Ocena: 4/6



Przychodzi taki moment w życiu małego człowieka, kiedy to zaczyna się interesować historią. Jeśli chodzi o chłopców, z reguły pierwsze zdobywane wiadomości dotyczą II wojny światowej, czołgów, żołnierzy itd. A reszta zależy od wielu czynników, od zwiedzanych miejsc, w których dziecko słyszy legendy, opis wydarzeń, w których się rozmawia o dawnych czasach. U nas starszak od wczesnych lat pałał miłością do rycerzy, z wielkim zainteresowaniem wędrował po wszelkich zamkach, w których niesamowicie budziła się jego wyobraźnia. Młodszy, pewnie z uwagi na wycieczki różne, raczej pyta o pierwszych Słowian, nie bardzo mogąc do niedawna umiejscowić w przeszłości zarówno królów wszelakich jak i rycerzy (dla kilkulatka pojęcie czasu, historii, są bardzo trudne). Widząc budzącą się ciekawość zaczęłam szukać odpowiednich książek, które przybliżyły by w przystępny sposób historię ośmiolatkowi. Przyznam, że nie jest to łatwe zadanie...Na szczęście przypomniałam sobie dość starą pozycję...
"Historia Polski dla Piotrka" przykuwa wzrok pięknym wydaniem. Gruba, duża, w twardej okładce i bardzo bogato ilustrowana, co ma dość duże znaczenie jeśli chodzi o dzieci.Treść okazała się również całkiem satysfakcjonująca. Obejmuje dzieje naszego kraju od najwcześniejszych momentów aż do współczesności. Opowieści zawierające fakty, daty, imiona władców i najważniejsze wydarzenia, przeplecione są legendami i podaniami. Krótkie rozdziały są wygodne w czytaniu "po kolei", gdyż można przerwać w dowolnym miejscu, gdy natłok informacji zmęczy czytelnika. Ułatwiają też wyszukanie konkretnej epoki czy okresu.

Nie jest to zbeletryzowana opowieść, raczej coś pomiędzy encyklopedią i albumem. Informacje są konkretne, zwięzłe, wręcz powiedziałabym - suche.Jak dla mnie - aż za bardzo jeśli zakładamy, że odbiorcą jest dziecko. Dlatego uważam, że to pozycja lepsza dla uczniów starszych klas podstawówki, którzy historii uczą się już w szkole, niż dla malucha jako lektura przed snem. Niezaprzeczalnym atutem są ilustracje autorstwa Marka Szyszko. Te mogą swym urokiem zainteresować także młodsze dzieci.

piątek, 23 września 2016

"Bajki nieBajki. Opowieści z całego świata"

Autor: Elżbieta Dzikowska, Wiesława Wierzchowska
Wydawnictwo: Pascal
Wiek: 6+
Ocena: 4+

Wielka, pięknie wydana książka w twardej okładce stoi na naszej półce już kilka lat. Bo to jedna z tych, do których chętnie się wraca, by pooglądać, poczytać.
Autorki stworzyły zbiór kilku opowieści ze swych podróży po całym świecie. Z założenia są przeznaczone dla ich wnuczek, czyli dla małych dzieci. Bohaterkami są właśnie dwie kilkuletnie dziewczynki, które a najdalszych zakątkach świata znajdują się czasem w całkiem nieoczekiwany sposób (np. po pogłaskaniu kamienia albo na latającym dywaniku). Tym razem obok afrykańskich stepów czy azjatyckich świątyń pojawiły się akcenty europejskie. Opowieści są bogato i pięknie zilustrowane zarówno zdjęciami miejsc, o których mowa w danym rozdziale, jak i różnych ciekawostek.
Jest to książka nieco inna niż np. opowieści Neli z wypraw na różne kontynenty. Tu rzeczywistość spotyka się z magią. Trochę trudno określić wiek potencjalnego czytelnika, gdyż ciekawe informacje, pisane językiem być może dość trudnym dla kilkulatka, przeplatają się z infantylnymi fragmentami o dziewczynkach.

sobota, 10 września 2016

"Akademia Pana Kleksa"

Autor: Jan Brzechwa
Wydawnictwo:
Wiek: 5+
Ocena: 4


Czy Pana Kleksa trzeba przedstawiać? Pewnie nie. Akademia to szkoła, której uczniami są chłopcy o imionach zaczynających się na literę A. Towarzyszy im szpak Mateusz, który, jak się okazuje, kiedyś był księciem. Dlaczego zamienił się w ptaka i nie może wrócić do dawnej postaci, dowiemy się z jego osobistej opowieści. Nauczycielem w Akademii jest szalony Pan Kleks, który karmi podopiecznych piegami i może zmieniać rozmiar różnych rzeczy za pomocą pompki powiększającej;) Narratorem jest jeden z uczniów, dwunastoletni Adam Niezgódka, biorący udział w wielu niesamowitych przygodach. Jakże różni się Adaś od rówieśników współcześnie opisywanych! Toż Adaś to jeszcze dziecko, naiwne, beztroskie, tak inne od dwunastoletnich bohaterów powieści XXI wieku, którzy są już raczej młodzieżą, niż dziećmi....Z Adasiem, mimo, że jest już uczniem, może się utożsamiać nawet 6-latek!
"Akademia...", wydana po raz pierwszy w latach czterdziestych! ubiegłego wieku, nadal figuruje na liście lektur obowiązkowych w szkole podstawowej. Czy to dobrze, czy źle, nie mnie oceniać. Na pewno są czytelnicy, którym powieść się podoba, jak i ci znudzeni  lekturą.
Trzeba przyznać, że dziecięca wyobraźnia ma niezwykłe pole do popisu. Pan Kleks siadający w powietrzu, albo zmniejszający się, by spać w lalczynym łóżeczku. Wchodzenie do różnych bajek po jakieś drobne sprawunki czy w celu załatwienia sprawy. Zdejmowanie i zakładanie piegów. Czegóż chcieć więcej w wieku kilku lat?;)
Wg mnie wadą powieści jest nieco "sztywny" styl pisania. Brakuje mi dialogów. Może patrzę na nią przez pryzmat  bycia lekturą szkolną, a może została wybrana na lekturę właśnie ze względu na siermiężne opisy, które mnie kolą w oczy? Ot choćby charakterystyka samego Pana Kleksa, dokładny opis wyglądu, ubioru, zwyczajów, sposobu poruszania się...Być może kilkadziesiąt lat temu dla dzieci wychowywanych bez telewizji i innych tego typu wynalazków, takie opisy dawały szansę na szczegółowe wyobrażenie sobie bohatera. Dla mnie, skażonej duchem wieloletniej edukacji szkolnej;) to idealny materiał na wypracowanie p.t.: Charakterystyka Pana Kleksa;) Wręcz do dosłownego przepisania;)
Jednak mimo tych zarzutów to pozycja, na której wychowało się już kilka pokoleń i warto, by i następne ją znało;) Można doszukiwać się w niej drugiego dna, odniesienia do sytuacji politycznej kraju w momencie jej wydania. Ale jest na tyle magiczna i baśniowa, że staje się ponadczasowa.

piątek, 9 września 2016

"Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica diamentów"

Autor: Martin Widmark
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 7+
Ocena: 3

O Lassem i Mai pisałam już nie raz. Jednak z perspektywy kolejnych czytanych książek innych autorów, ta seria podoba nam się coraz mniej. Kolejne części pisane są wg jednego schematu. I każda rozwiązywana sprawa obraca się wokół pieniędzy, co mnie zdecydowanie drażni coraz bardziej.
Tym razem ze sklepu Muhammeda Karat ktoś kradnie cenne diamenty. Zrozpaczony, bezradny mężczyzna przychodzi po pomoc do Lassego i Mai. Podejrzanymi są pracownicy sklepu. Każdy z nich ma potencjalnie powody, które mogłyby uzasadnić zbrodnię. Kto jest winny? Oczywiście dzieciakom dość szybko udaje się rozwiązać zagadkę.
To jedna z pierwszych wydanych części serii. Na początku poznajemy bohaterów oraz specyfikę ich pracy, możemy przeczytać, w jakich okolicznościach powstało biuro detektywistyczne.
Jak wszystkie pozostałe, i ta książka napisana jest prostym językiem, krótkimi zdaniami w czasie teraźniejszym oraz dużą czcionką ułatwiającą samodzielną lekturę początkującym czytelnikom.

czwartek, 8 września 2016

"Sceny z życia smoków"

Autor: Beata Krupska
Wydawnictwo:Prószyński Media
Wiek: 5+
Ocena: 5


Zbiorek piętnastu krótkich, pełnych humoru scenek z życia sympatycznych smoków. Smok Antoni, Wincenty Smok czy Smok Zygmunta są wielkie, czasem zieją ogniem, nie umieją latać, lubią zupę ogórkową (którą noszą w termosach) i smażone muchomory (czemuż ludzie ich nie jadają???). Chętnie rozegrałyby mecz piłki nożnej, ale wcale nie łatwo zebrać dwie liczne drużyny smoków...Towarzyszy im Żaba, stara panna, nieco kapryśna i marudna.
Książeczka jest bardzo ciepła:) Napisana prostym językiem, przystępnie i bezpośrednio. Nie ma tu zbędnego patosu czy moralizowania. Ot, czytelnik może poobserwować krótkie migawki z życia tych niecodziennych stworków:)
Dodatkowym atutem są przepiękne ilustracje.
Rozdziały są krótkie, akurat na wieczorną lekturę przed snem (przecież zawsze można przeczytać kilka;) ).
Idealna, rozweselająca lektura dla dzieci w każdym wieku, na jesienne słoty i długie wieczory:)

środa, 7 września 2016

"Baśniobór"

Autor: Brandon Mull
Wydawnictwo: W.A.B.
Wiek: 12+
Ocena: 4+

Kendra i Seth są zmuszeni spędzić dwa tygodnie wakacji u dziadka. Sytuacja jest o tyle nieprzyjemna, że na dobrą sprawę się nie znają. Okazuje się, że dziadkowi daleko do sympatycznego staruszka, który pyka fajeczkę w bujanym fotelu. Ewidentnie kryje jakąś tajemnicę. Co więcej, babcia w ogóle gdzieś zniknęła, bo dzieci nie chcą wierzyć w pokrętną opowieść o koniecznej wizycie u ciotki akurat w tym terminie....Dzieci dostają do swojej dyspozycji całe poddasze, świetnie wyposażony pokój zabaw, ogród z basenem. Dziadek stawia tylko jeden warunek: nie wolno im wchodzić do lasu.Oczywiście Seth dość szybko łamie zakaz i odkrywa tajemnice tego miejsca oraz profesji dziadka. Okazuje się, że las jest rezerwatem zamieszkanym  przez dziwne istoty, mogące stanowić zagrożenie. Dzieci, mimo sprzeciwu dorosłych, rozwiązują kolejne zagadki i angażują się coraz bardziej w życie Baśnioboru. W końcu nadchodzi Noc Kupały, corocznego święta, kiedy to ludziom lepiej pozostać w szczelnie zamkniętym domu....Dzieci stają w centrum przerażających wydarzeń, otoczone przez istoty, których nigdy nie zapomną...
Rozczaruje się ten, który spodziewa się miłej, pogodnej powieści fantasy, pełnej wróżek i elfów. Baśniobór to raczej kraina, w której czyha zło, złośliwość i zemsta. Książka napisana jest bardzo plastycznym językiem, pobudzającym wyobraźnię. Zarówno postacie, jak i miejsca są opisane ze szczegółami, z uwypukleniem zarówno ich bajkowości jak i odpychającej wręcz lub przerażającej brzydoty.
Polecam raczej dla młodzieży i to tej o mocnych nerwach. Młodsze dzieci mogą się po prostu bać.

wtorek, 6 września 2016

"Mama, Kaśka, ja i gangsterzy"

Autor: Ewa Ostrowska
Wydawnictwo: Skrzat
Wiek: 10+
Ocena: 4+


Danusia Sosnowska, narratorka powieści, jest (w jej mniemaniu) grubą, niską, nie najlepiej się uczącą nastolatką. Ku jej rozpaczy ma do tego piękną, wysoką i zgrabną siostrę bliźniaczkę Kasię. To tylko utwierdza ją w poczuciu gorszości. Resztę tej niewielkiej rodziny stanowi roztargniona mama, która stara się radzić sobie z życiem, utrzymaniem siebie i czternastoletnich córek. Tata dziewczyn odszedł zaraz po ich urodzeniu, przysyła tylko na święta zdawkowe kartki z życzeniami. Jak to mama sama określa, gdy mąż ją opuścił była nieprzygotowaną do życia i macierzyństwa dwudziestolatką.
Pewnego dnia mama wpada do domu rozentuzjazmowana, z wiadomością, że wygrała na loterii samochód-syrenę!!! W rozpoczynające się właśnie wakacje pakuje więc córki, bogatą menażerię i połowę niezbyt wielkiego dobytku, i wyruszają nad jezioro Mokre. Niestety, już w drodze na Mazury łapią "gumę". Tak rozpoczyna się seria wesołych i dziwnych przygód.
Powieść, mimo, że wydana w latach 80-tych poprzedniego wieku, czyta się bardzo fajnie! Oczywiście realia odbiegają nieco od dzisiejszych, ale bohaterki są przesympatyczne! Okazuje się, że mimo upływu czasu zarówno problemy nastolatek, jak i siostrzane relacje wcale się nie zmieniły! Akcja toczy się wartko, jest wesoło i ciekawie.
Świetna lektura dla młodszych nastolatek! Ale nie tylko dla dziewczyn, myślę, że i chłopakom się spodoba:)

wtorek, 30 sierpnia 2016

Lekcja w praktyce: Mickiewicz

Większości maluchów nazwisko Mickiewicza jest raczej mało znane. Jednak uczeń wyższych klas podstawówki, czy gimnazjalista, który ma za sobą lekturę jednej z części "Dziadów" i przynajmniej fragmentów "Pana Tadeusza", powinien się już orientować, co to za postać. Niestety, Adam Mickiewicz dobrze się współczesnej młodzieży nie kojarzy:(

Żeby nieco obłaskawić temat, wybraliśmy się do Wilna i wędrowaliśmy śladami Wieszcza. Odwiedziliśmy Uniwersytet Wileński, znaleźliśmy Celę Konrada i dom, z którego Mickiewicz po raz ostatni opuścił Wilno.







sobota, 13 sierpnia 2016

Rycerz o brzasku. Magiczny domek na drzewie

Autor: Mary Pope Osborne
Wydawnictwo: Mamania
Wiek: 6+
Ocena: 4/6

Magiczny domek na drzewie to seria kilkunastu książeczek dla dzieci, które już same czytają. Bohaterami są Jacek i Ania, którzy przez przypadek znaleźli na drzewie drewniany domek, a w nim mnóstwo książek. Za pomocą tajemnego hasła dzieci podróżują w czasie i przestrzeni.
My trafiliśmy akurat na drugi tom, co nie przeszkadzało w lekturze, gdyż na początku znaleźliśmy kilka odniesień do części pierwszej i początku przygód dzieci. Dzięki temu wiedzieliśmy o szczegółach odkrycia.
Tym razem Ania wyraża w domku na drzewie chęć przeniesienia się do zamku rycerzy. Jej życzenie zostaje spełnione i dzieci trafiają do średniowiecza. Poznają życie rycerzy, ale wpadają też w tarapaty! Zostają schwytani, wpędzeni do lochu i muszą sami się uwolnić!
Przy okazji opowieści o przygodach dzieci autorka wplata w tekst kilka informacji o rycerzach, ich zwyczajach, zbroi czy budowie zamków. Nie jest to wcale robione dyskretnie, bo wiadomości podane są grubszą, wyróżnioną czcionką;) Zabieg jest o tyle sprytny, że są to cytaty z książki o rycerzach, którą Jacek wziął z domku na drzewie i do której zerka, by orientować się lepiej w zastanej rzeczywistości.
Książeczka jest krótka, cienka, napisana dużą czcionką, idealna do samodzielnej lektury dla uczniów pierwszych klas podstawówki. Napisana jest ciekawie, akcja wciąga dziecko i zachęca do czytania. Przy okazji dziecko dowie się różnych ciekawostek na temat rycerzy. Może czasy średniowiecznych zamków na tyle mu się spodobają, że sięgnie po poważniejsze lektury:)
Myślę, że może się spodobać także młodszym dzieciom, którym opowiastkę przeczytają rodzice.
Będziemy szukali kolejnych części:) Mam nadzieję, że można je czytać w przypadkowej kolejności:)

piątek, 12 sierpnia 2016

Złota Księga. Detektywistyczne łamigłówki Lassego i Mai

Autor: Martin Widmark
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 8+
Ocena: 4/6

Niezwykła gratka dla miłośników i przyjaciół Lassego i Mai:) Każdy może spróbować swoich sił w trudnej pracy detektywa!
To zbiór wielu łamigłówek dla starszych dzieci. Znajdziemy tu labirynty, rebusy, porównywanie obrazków, zagadki logiczne, krzyżówki. Wyciąganie wniosków z przeczytanego tekstu czy opisu świetnie ćwiczy dedukcję, rozumienie słowa pianego młodego detektywa.
Książka nie jest zbyt gruba, ale duża (format A4). Miękka okładka ułatwia pracę. W środku wszyta jest wkładka z naklejkami. Na końcu znajduje się test wiedzy o Valleby i mieszkańcach miasteczka. W książce są również odpowiedzi do zagadek, jednak samodzielne rozwiązywanie jest dużo lepszą zabawą:)

Charakterystyczne czarno-białe ilustracje autorstwa Heleny Willis nawiązują do całości serii.
Minusem jest dla mnie konieczność bardzo dobrej znajomości bohaterów serii. Występują tu zagadki polegające np. na podpisaniu cienia postaci, w wielu zadaniach autor pyta o imiona i nazwiska konkretnych osób. Dyskwalifikuje to wg mnie dzieci, które dopiero zaczęły lekturę przygód Lassego i Mai, mają za sobą niewiele przeczytanych tomów.
Książka przeznaczona jest raczej dla dzieci starszych, zadania wcale nie są łatwe. Ale gwarantują dobrą zabawę i zajęcie na dość długi czas:)

czwartek, 4 sierpnia 2016

W odwiedzinach u fabrykantów czyli pokaż dziecku miasto!

Dawno temu pisałam o książce opisującej życie dzieci łódzkiego fabrykanta 150 lat temu - "A u nas w domu..."
W miniony weekend ruszyliśmy na długi spacer śladami Scheiblera i jego rodziny. Podziwialiśmy odrestaurowane budynki fabryczne, w których w XIX wieku mieściły się największe w Łodzi przędzalnie
oraz inne obiekty, które Scheibler budował w trosce o swoich pracowników:
 w tym budynku mieściła się szkoła dla dzieci fabrykantów


 Remiza strażacka:)













Zajrzeliśmy w różne zakamarki podwórek osiedla tzw. familioków,
 czyli budynków mieszkalnych, w których jedno- i dwuizbowe mieszkanka zajmowali pracownicy fabryk
 Trzeba przyznać, że odrestaurowany Księży Młyn odzyskuje swój dawny urok.
Zapraszamy do zwiedzania z dziećmi tych pięknych, historycznych okolic. Dużo ciekawostek pamiętaliśmy z czytanej niedawno książki "Spacerkiem po Łodzi".
Obecnie Księży Młyn jest jednym z najciekawszych zabytków przemysłowych na świecie.

To lekcja historii w praktyce, czyli taka, z której dużo więcej się zapamięta niż po przeczytaniu nudnego podręcznika:)

środa, 3 sierpnia 2016

"Mio, mój Mio"

Autor: Astrid Lindgren
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 7+
Ocena: 4+


 Tytułowy Mio zaraz po urodzeniu trafia do domu dziecka, skąd po roku adoptują go ciotka Edla i wuj Sixten. Jednak opiekunom daleko do ideału, krzyczą i utyskują na chłopca, żałując, że w ogóle z nimi mieszka. Mio uwielbia ojca swojego przyjaciela Benki. Pewnego dnia, dzięki duchowi ukrytemu w butelce, Mio przenosi się do Krainy Dalekiej, gdzie odnajduje swojego prawdziwego, kochającego go ojca króla, tak podobnego do ojca Benki! Życie chłopca diametralnie się zmienia. Poznaje nowych przyjaciół, m.in. Jum Juma, zaskakująco przypominającego Benkę. A co najważniejsze, w Krainie Dalekiej wszyscy na Mio czekali! Chłopiec wędruje z przyjacielem i koniem Miramisem, zachwyca się przyrodą, poznaje coraz nowe osoby. Jednak na życiu wielu z nich pada cień tajemniczego, okrutnego rycerza Kato, który porywa i krzywdzi. Mio ma do wykonania zadanie: musi udać się do Krainy Zagranicznej i stanąć oko w oko z rycerzem Kato! Musi pokonać swój strach, by uwolnić świat od zła. W wyprawie towarzyszy mu Jum Jum i wierny Miramis.
Powieść przypomina klimatem klasyczne fantasy. Jak piękna baśń zabiera nas w tajemniczy świat, w którym dobro wygrywa ze złem. Trochę przypomina mi "Braci Lwie serce", jednak nie jest tak bardzo smutna. Lindgren nie pozwala jednak zapomnieć czytelnikowi o problemach dotykających i krzywdzących najmłodszych. Tu podkreśla oziębłość opiekunów i tęsknotę chłopca za prawdziwą rodzicielską miłością i bezpieczeństwem.
Jedynym minusem jest dla mnie styl pisania tej powieści: zdania są krótkie, bardzo proste, mało jest dialogów. Trudniej się przez to  czytaniem delektować, rozpędzić i zapomnieć  w świecie wykreowanym przez panią Lindgren.
Autorka bardzo plastycznie przedstawia wymyślone krainy. Niesamowicie pobudza dziecięcą wyobraźnię podając sporo szczegółów, opisując baśniowe krajobrazy, czy domki rodem z bajek. Tekst uzupełniony jest czarno-białymi ilustracjami, które pomagają lepiej wyobrazić sobie Krainę Daleką i jej mieszkańców.
Według mnie to jedna z piękniejszych powieści, jakie wyszły spod pióra Autorki.