czwartek, 21 grudnia 2017

"Niedokończony eliksir nieśmiertelności"

Autor: Katarzyna Majgier
Wiek: 8+


Dwieście lat temu do bram starego domu zapukał tajemniczy podróżny. Okazało się, że ścigają go żołnierze. Zanim go pojmali, zdążył przekazać mieszkającemu tam chłopcu buteleczkę z tajemniczym płynem, który miał być trucizną, by ją starannie schował. Po stu latach buteleczkę odkrył pod płytką podłogi mały Artur. Spróbował płynu i stał się przezroczysty! Po nim to samo spotkało resztę rodziny...
Po kolejnych stu latach stary dom na Modnych Przedmieściach kupili państwo $. Cena była bardzo atrakcyjna, bo jak niesie wieść - w tym domu są duchy!
Państwo $ robili wszystko, co modne i prestiżowe,  a ich pasją były pieniądze. Postarali się o dziecko, które zamiast chłopcem (w pewnych sferach trzeba mieć syna...) okazało się dziewczynką, w dodatku brzydką, więc szybko o niej zapomnieli, oddając pod opiekę kolejnym nianiom. Tak naprawdę najwięcej czasu i uwagi poświęcali dziecku przezroczyści mieszkańcy domu. Eliksir okazał się środkiem na nieśmiertelność, dlatego cała piątka od ponad stu lat żyła w niezmienionym stanie. Przezroczyste postacie mogły przenikać przez ściany niczym duchy. Nie chorowały, nie czuły zmęczenia ani głodu.
Jednak pewnego dnia, z początkowo niezrozumiałych powodów, eliksir przestał działać...
Powieść napisana w ciekawy, humorystyczny sposób. Jednak obok przygód bohaterów zabrakło wyraźnego, głębszego przesłania. Rodzina $, Modne Przedmieścia są przedstawione w sposób karykaturalny, są odzwierciedleniem dzisiejszego snobizmu i zagubienia najważniejszych w życiu wartości. Jednak tam, gdzie dorosły dopatrzy się drugiego dna, młodemu czytelnikowi może to przysporzyć kłopotu. Przyda się komentarz w trakcie lektury.

środa, 20 grudnia 2017

"Tonja z Glimmerdalen"

Autor: Maria Paar
Wiek: 8+


Tonja jest jedynym dzieckiem mieszkającym w Glimmerdalen, malusieńkiej osadzie u podnóży norweskich gór. Uwielbia szalone zabawy, jazdę na sankach i długie rozmowy z Gunnvaldem, starym Piernikiem, który jest jej ojcem chrzestnym i najlepszym przyjacielem. Tonja śpiewa na całe gardło i jest przekonana, że w życiu potrzeba dwóch rzeczy: szybkości i wiary w siebie.Nazywana jest Łobuziarą. Albo Królową Glimmerdalen. Wychowywana przez ojca, tęskni za mamą, która jest oceanografką i robi badania na dalekim lodowcu.
Tonja żyje blisko natury. Ma nieograniczoną wolność. Jest szczęśliwa. Pewna siebie i wytrwała.
Maria Paar nazywana jest nową Astrid Lindgren. I rzeczywiście, Tonja przypomina bohaterki powieści Lindgren. Znajdziemy tu również podobny klimat. Piękną norweską przyrodę, odważną, radosną dziewczynkę, ciepłe relacje z bliskimi dorosłymi. Jednak Glimmerdalen wypada bardziej blado w porównaniu z choćby Bullerbyn. Na pewno w dużej mierze za sprawą stylu pisania pani Paar. Zabrakło mi tu językowej głębi. Powieść napisana jest krótkimi, prostymi zdaniami, w czasie teraźniejszym. Wielokrotnie łapałam się na tym, że wzięłam głęboki wdech by przeczytać dłuższą wypowiedź, a tu już po kilku wyrazach kropka...Być może dzięki temu tekst będzie łatwiejszy do przyswojenia przez młodszych czytelników niż powieści Astrid Lindgren. Jednak wg mnie niepotrzebnie zubaża i upraszcza świat przedstawiony w Glimmerdalen.
Jednak, mimo tych zastrzeżeń, bardzo przyjemnie czyta się o przygodach Tonji. Ta mała, szalona dziewczynka sprawia, że ciepło robi się na sercu w zimowe, przedświąteczne wieczory:)

środa, 22 listopada 2017

"Cukiernia pod Pierożkiem z Wiśniami"

Autor: Clare Compton
Wiek: 7+


Tata Ani i Kici musi wyjechać niespodziewanie do Australii w sprawach zawodowych. Pomoc w zajęciu się dziewczynkami oferuje cioteczna babka Zofia. Niestety, dzieci jej nie znają, co budzi w nich wielkie obawy, które dokładają się do smutku rozstania z ukochanym tatą...Ania wyobraża sobie Zofię jako zgryźliwą staruszkę, w okularach na haczykowatym nosie. Poucza młodszą siostrę, jak powinna się zachowywać w nowym domu, by nie narazić się na kary ze strony starszej pani.
Jakaż niespodzianka spotyka dziewczynki po przybyciu do Londynu! Nie dość, że Zofia wcale nie jest stara, a wręcz dość młoda, radosna i pełna energii, to jeszcze jest właścicielką przeuroczej, pachnącej i ciepłej Cukierni pod Pierożkiem z Wiśniami! To całkowicie zmienia samopoczucie Ani i Kici, które zaczynają z zaciekawieniem odnajdywać się z nowych warunkach, poznawać miasto i przyjaciół.
Mimo, że powieść przeznaczona jest raczej dla dzieci, sama czytałam ją z wielką przyjemnością. Emanuje z niej mnóstwo pozytywnej energii, ciepła, zwykłej ludzkiej życzliwości i miłości. Wplecione w tekst przepisy na przygotowywane w cukierni przysmaki powodują, że czytelnikowi aż cieknie ślinka!
To klasyka gatunku. Piękny język, choć zdania dość proste. Uwielbiam ten styl, klimat, śpiewność opowieści, tak innej niż współczesne skrócone wersje wszystkiego...
Wspaniałym dodatkiem są mistrzowskie ilustracje pani Marii Orłowskiej-Gabryś. Już dla nich samych chciałabym mieć tą książkę na swojej półce by móc zaglądać w ponure, smutne dni. Gwarantowane ogrzanie serca! Pamiętam ilustracje Orłowskiej-Gabryś z dzieciństwa, z wielu książeczek (zilustrowała ich ponad 100!), przez co wracają wspomnienia i ciepłe emocje sprzed lat.
Całą seria "Mistrzowie ilustracji" Wydawnictwa Dwie Siostry to uczta dla duszy i oka:)

wtorek, 21 listopada 2017

"Opowiadania (nie) dla wszystkich"

Autor: Paweł Beręsewicz
Wiek: 7+


Zbiorek całkiem niezłych opowiadań podzielonych na 4 grupy: dla odważnych (te faktycznie "z dreszczykiem"), dla niechętnych (np. dla niejadka), dla wytrzymałych (o wędrówkach po górach i małych nóżkach) i dla dociekliwych. Historyjki przeplecione są wierszowanymi, krótkimi wypowiedziami Autora na temat choćby tego, dlaczego zaczął pisać książki.
Przyznam, że poziom opowiadań jest nierówny, niektóre nas zachwyciły, porwały i z rozbudzonym apetytem czytaliśmy od razu kolejne, które okazywało się dużo słabsze. Niektóre są dość długie, po kilkadziesiąt stron (ale dzięki ilustracjom czyta się szybko, każdą można pochłonąć "na raz"), inne króciutkie na kilka stroniczek. Najlepsze wg mnie są historyjki dla odważnych. Trzymają w napięciu, a rozwiązania okazują się nietuzinkowe;)
Znajdziemy tu charakterystyczny dla Beręsewicza subtelny humor, i słowny, i sytuacyjny.
Dużym atutem książki są ilustracje autorstwa pani Nikoli Kucharskiej. Przykuwają uwagę, są bardzo kolorowe, wyraziste, duże, naprawdę śliczne!
Opowiadania są dobrze wydane. Wysokiej jakości papier, twarda okładka, poręczny format i grubość sprawiają, że czyta się z przyjemnością.

czwartek, 16 listopada 2017

"Wio, Leokadio"

Autor: Joanna Kulmowa
Wiek: 7+


Leokadia jest dziwnym koniem: umie mówić, chodzić na dwóch nogach (choć rzadko, bo to niewygodne), uwielbia chadzać do kawiarni. Gdy jej właściciel Alojzy odchodzi na emeryturę, Leokadia czuje się trochę niepotrzebna. Postanawia się usamodzielnić, jednak potrzebuje pomocy swojego Pana, który będzie ją ostrzegał przed niebezpieczeństwami.
Tak zaczyna się szereg śmiesznych, dziwnych, czasem szalonych przygód Leokadii, konia, który ma skrzydła.
Książeczka, podzielona na dość krótkie rozdziały, jest idealna do czytania przed snem małemu czytelnikowi. Dużym atutem są piękne ilustracje.
Co mnie nieco drażniło, to pisownia wielu wyrazów wielką literą.
Tekst nieco trąci już myszką, powstał w 1965. Jednak opowieści o Leokadii są na tyle sympatyczne i ciepłe, że mogą znaleźć wielu fanów.

środa, 15 listopada 2017

"Wyspa Nim"

Autor: Wendy Orr
Wiek: 7+


Nim mieszka z tatą-naukowcem na tajemniczej, bezludnej wyspie na oceanie. Mama dziewczynki zaginęła jakiś czas temu. Przyjaciółmi Nim są zwierzęta: lew morski i iguana, czasem przypływa też żółw, który uwielbia drapanie pod brodą:) Pewnego dnia tata Nim wypływa żaglówką, by w oceanie badać plankton. Łódka ulega uszkodzeniu w czasie sztormu i mężczyzna nie ma jak wrócić do córeczki. Ku przerażeniu Nim wyspę zaczynają atakować Turyści, przez których kiedyś zaginęła jej mama! Dziewczynka musi stawić czoła niebezpieczeństwu i uratować tatę. Wzywa na pomoc Alexa Rovera, autora jej ulubionej powieści, z którym koresponduje mailowo od kiedy została sama na wyspie. O dziwo, Alex okazuje się kobietą, do tego dość nieśmiałą i strachliwą jak na autorkę przygodowej powieści o dzielnym Bohaterze!
Bardzo ciepła, sympatyczna powieść pełna przygód i miłości do zwierząt.
Na podstawie książki powstał film, który na pewno obejrzymy w któryś długi jesienny wieczór:)

piątek, 6 października 2017

"A ja nie chcę być księżniczką"

Autor: Grzegorz Kasdepke
Wiek: 5+


Mała Marysia bardzo lubi bawić się w "teatr". Angażuje do zabawy rodziców i dziadków. Każdy dostaje swoją rolę. Największym zaskoczeniem dla dorosłych jest to, że dziewczynka...nie chce być księżniczką! Przecież dziewczynki zawsze chcą być księżniczkami! A Marysia woli być strasznym smokiem, który pożera rycerzy i więzi damy w wysokiej baszcie...
Grzegorz Kasdepke podejmuje ważny temat zderzenia ze schematami. Zwłaszcza starsze pokolenie ma do nich słabość;) Bo jeśli chłopiec, to na pewno lubi auta i majsterkowanie, a dziewczynka-na pewno tuli lalki i marzy o byciu księżniczką. A co, jeśli nie??? 
Książka zachwyca pięknym wydaniem, kolorowymi, wyrazistymi ilustracjami. Duży format i twarda okładka zwracają na siebie uwagę:)
Idealna pozycja dla tych, którzy nie patrzą na świat w kolorach niebiesko-różowych:)

czwartek, 5 października 2017

Książka mojego dzieciństwa- "Na jagody"

Autor: Maria Konopnicka
Wiek: 5+


Za oknem ponura jesień. Ciemno, deszczowo, zimno...Smutno jakoś. To dobry czas na wieczorne wspomnienia, na powrót do dzieciństwa. Jedna z rodzinnych rozmów przypomniała mi, ileż miałam książek na swoich dziecięcych półeczkach! Okazuje się, że w odległych latach 80-tych ubiegłego stulecia nie była to taka oczywista oczywistość, choć mnie, otoczonej książkami od urodzenia, tak się właśnie wydawało.
Z tych wspomnień i rozmów narodził się pomysł cyklu na blogu o książeczkach mojego dzieciństwa, których tekst, ilustracje, zapach tkwią głęboko zakorzenione w pamięci.
Pierwsza z nich to "Na jagody". Okazuje się, że niektóre fragmenty jeszcze dziś potrafię zacytować!
To piękna baśń o małym Janku, który wybiera się do lasu, by nazbierać jagód w prezencie dla mamy. Chłopiec, zaraz po przekroczeniu progu boru napotyka...krasnoludki! Jagodowy Król zaprasza go na swój dwór, a królewska świta szybko napełnia jagodami koszyczek.
Janek poznaje też Panny Borówczanki i ich ciotkę, panią Borówczynę.
Ta krótka książeczka to wspaniały opis magii boru! Dającemu się ponieść słowom czytelnikowi wyłania się pod powiekami obraz pajęczych sieci rozciągniętych miedzy gałązkami, sunącego dróżką ślimaka czy uzbrojonej armii pszczół.
Maria Konopnicka napisała ten utwór wierszem, poetyckim, pięknym językiem. Mimo,  że po raz pierwszy "Na jagody" została wydana w 1903 roku, myślę, że będzie zrozumiała i dla dzisiejszych maluchów. Być może wiele z nich da się porwać magii baśniowego lasu zamieszkanego zarówno przez malutkie zwierzątka, jak i krasnoludki:) Może w trakcie kolejnego spaceru zajrzą pod jagodowy krzaczek w poszukiwaniu Jagodowego Króla albo Panien Borówczanek?
Do dziś zachwycają mnie ilustracje, które mogłabym oglądać i oglądać!
Ach, aż żal, że lata dzieciństwa mijają tak szybko! Dobrze, że pozostają wspomnienia i rodzą się kolejne pokolenia, którym można czytać klasykę:)

wtorek, 26 września 2017

"Zaczarowany dom Matyldy"

Autor: Mariusz Niemycki
Wiek: 7+


Dziewięcioletnia Matylda, po tragicznej śmierci mamy, przeprowadza się  tatą do Miłopola. Dziewczynka jest smutna, tęskni za mamą, zapomniała już, jak się uśmiecha...Jednak stary dom, w którym zamieszkują, okazuje się zaczarowany. Dom okazuje się małym, wesołym chłopcem, który pomaga Matyldzie obronić siebie i tatę przed złym wpływem Malinowej Pani, wiedźmy czyhającej na ich szczęście. Pewnej nocy Dom zabiera dziewczynkę w magiczną podróż, w której może spotkać ukochaną mamę...
Pełna ciepła i magii opowieść nawiązuje do wątków i symboli klasyki literatury dziecięcej.
Książka wydana jest bardzo estetycznie, w twardej, kolorowej okładce. Tekst opatrzony jest ślicznym rycinami autorstwa Alicji Rybickiej.

poniedziałek, 25 września 2017

"Klątwa Złotego Smoka"

Autor: Agnieszka Stelmaszyk
Wiek: 9+


Bardzo lubimy Kroniki Archeo, kolejne części czytamy po kolei. To już czwarte spotkanie z Bartkiem, Anią i ich angielskimi znajomymi.
Tym razem na aukcji w Londynie giną cenne dzieła sztuki. Podejrzenia padają na wojowników Ninja. Młodzi Gardnerowie zaczynają swoje śledztwo, które prowadzi całą rodzinę do Japonii. Niespodziewanie Ania i Bartek tracą kontakt z przyjaciółmi. Okazuje się, że rodzina Gardnerów prawdopodobnie została porwana! Zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami, Otrowscy ruszają na pomoc. W Kraju Kwitnącej Wiśni trafiają pod opiekę Natoki Matsuzawy. Czy jednak mężczyzna rzeczywiście jest ich sprzymierzeńcem, czy wrogiem? Czy uda się odnaleźć Gardnerów całych i zdrowych?
Jak zwykle w Kronikach Archeo nie można narzekać na nudę. Akcja jest pełna zaskakujących zwrotów, niektóre przygody dosłownie mrożą krew w żyłach.
Jednak tym razem dostrzegłam pewien spory minus: zbyt duża ilość drugoplanowych bohaterów. Ich obcobrzmiące imiona mogą ulecieć z pamięci, gdy nie pojawiają się przez kilkadziesiąt stron, a nagle okazuje się, że biorą kluczową rolę w jakiejś przygodzie. Tym bardziej może to być uciążliwe dla dzieci.
Zbyt mało uwagi poświęciła tym razem autorka krajowi, w którym osadziła akcję. Japonia była ciekawym tłem, jednak tak naprawdę niewiele się o niej dowiedzieliśmy.
Mimo wszystko polecamy Kroniki jak zwykle!

środa, 16 sierpnia 2017

Przyjemny angielski

Tak, tak, "nauka" angielskiego może być przyjemna! W naszym domu języki obce są wszechobecne. Każdy się uczy jak może;) i dorośli, i dzieci. Od razu zaznaczam, że durne wkuwanie szkolnych słówek wszystkich nas przyprawia o gęsią skórkę...Dlatego szukamy innych sposobów. Główną motywacją jest chęć zwiedzania świata, a w świecie, jak wiadomo, warto się jakoś dogadywać;)
Dla starszego świetną metodą nauki są filmiki na YT oraz gry on line w międzynarodowym towarzystwie:)
Młodszy lubi oglądać Świnkę Peppę po angielsku. A wieczorami sięgamy po proste książeczki.

Bardzo nam się spodobała seria "Tea Time Stories" autorstwa Danuty Zawadzkiej, wydana przez Skrzata. Tekst jest prosty, fajnie ilustrowany. Do książki dołączona jest płyta, można więc śledzić historyjkę słuchając. Na końcu każdej książeczki znajduje się słowniczek i tłumaczenie. Co ważne, podstawowe zwroty są często powtarzane w tekście, dzięki czemu łatwo "wpadają w ucho".
Seria zawiera kilka części. Choć historyjki o sympatycznych zwierzątkach są proste, słownictwo w nich zawarte przyda się dzieciakom z początkowych klas podstawówki. W tym wieku wiele z nich będzie już potrafiło przeczytać książeczkę samodzielnie, a płyta na pewno w tym pomoże. Dodatkowym atutem na tym poziomie nauki jest zastosowanie jedynie czasu teraźniejszego, co nie mąci niepotrzebnie w małych główkach.














Ciut starszym uczniom polecamy dwuczęściowy "Angielski na medal" wydawnictwa Aksjomat. To świetne książki z zadaniami (u nas zwanymi zagadkami) mającymi na celu powtarzanie słownictwa. Całość podzielona jest na bloki tematyczne (liczby, pory roku i miesiące, kolory itd). Krzyżówki, rebusy, łączenie par- te ciekawe formy sprawiają, że angielskie słówka zapadają w pamięć, a mimowolna nauka nie kojarzy się ze szkołą.









Starszaków zaś zachęcam do lektury serii wydanej przez Bibliotekę Newsweeka "Czytamy w oryginale". To skrócone wersje klasycznych angielskich i amerykańskich powieści. Wersja dwujęzyczna ułatwia lekturę-nie trzeba szukać po słownikach nie znanych słów. Seria przygotowana jest z myślą o czytelnikach na poziomie znajomości języka średnio zaawansowanym.

Nauka języków obcych naprawdę może być przyjemna a nawet zabawna:)

piątek, 11 sierpnia 2017

"Lolek"

Autor: Adam Wajrak
Wiek: 7+


Lolek, kiedy nie był jeszcze Lolkiem, przeżył wiele złego w swoim psim życiu. Od mamy trafił do złych ludzi, którzy prawdopodobnie go bili i trzymali na łańcuchu. Dlatego od nich uciekł. I stracił zaufanie do ludzi. Bał się wszystkich. Po długiej wędrówce, w śniegu i mrozie, wycieńczony trafił na podwórko warsztatu samochodowego. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności do tego samego warsztatu właśnie tego styczniowego dnia trafili Adam i Nuria. Od dawna już tęsknili za psem, bo dom bez psa jest pusty, odkąd ich ukochana suczka odeszła do psiego raju, nie mogli się odnaleźć ze swoim kolejnym psem. Aż do spotkania z Lolkiem, który jeszcze nie był Lolkiem. Był za to kupką nieszczęścia, skołtunionej sierści i beznadziei. Zaczęło się powolne oswajanie i budowanie zaufania...Aż w końcu Lolek trafił na podwórko domu na skraju Puszczy, a do serc tych wspaniałych ludzi trafił jeszcze wcześniej...
Przepiękna opowieść, z życia wzięta! Przeczytaliśmy ją jednym tchem! Na początku bardzo smutna, potem dająca nadzieję, aż wreszcie napawająca radością na końcu:)
Wspaniała uczta dla wszystkich miłośników psów. Ale nie tylko. Podejrzewam, że który mały czytelnik psa jeszcze nie ma, grozi mu nagła chęć uratowania jakiegoś "Lolka" i odnalezienia się ze swoim psem...
O zwierzętach pan Wajrak umie pisać jak nikt inny!
Piękne wydanie, w twardej okładce, ilustrowane ciekawymi, kolażowymi dziełami autorstwa pana Mariusza Andryszczyka.

środa, 2 sierpnia 2017

"Jest O.K!"

Autor: Irena Landau
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 7+



To niecodzienny temat w literaturze dla dzieci - pamiętnik nauczycielki! Barbara jest w szkole nowa, zaczyna tu pracę, nikogo nie zna. Czy będzie jej tu dobrze? Czy polubi "swoje" dzieci? Oto pytania, które zaprzątają jej głowę na początku roku szkolnego. Postanawia zapisywać swoje spostrzeżenia, odczucia i uwagi w specjalnym, zielonym zeszycie. A czytelnik dostaje do niego wgląd:)
Uczeń ma niebywałą okazję przeczytać, co "siedzi w głowie" nauczycielki;) Jak ona widzi lekcję, rozmowy z dziećmi. Przekonuje się, że "nauczyciel też człowiek", ma swoją rodzinę, czasem źle się czuje, czasem boi, czasem nie chce mu się wstać.
Dzięki temu, że Basia jest bardzo sympatyczną wychowawczynią, i książkę czyta się bardzo miło. Spotykamy tu wiele codziennych sytuacji z codziennego życia szkoły, ale i zwyczajnej rodziny.
Mam jednak pewne zastrzeżenia. Autorka uparcie pisze o synku Basi jako o chorym. Ignaś ma Zespół Downa, jest inny, ale nie chory! Zdecydowanie zwróciłam na to uwagę dziecku.
Pani Landau pisze bardzo ciepło, także o tolerancji (spotkanie Ignasia z uczniami). Ale ta postawa tolerancji jest chwilami dość sztucznie wymuszana i narzucana. Autorka podchodzi wg mnie do tematu i czytelnika mało subtelnie, jakby nie wierzyła, że sam pozytywnie odniesie się do Ignasia.

wtorek, 18 lipca 2017

Książka mojego dzieciństwa: "Podróż za jeden uśmiech" czyli niezawodna klasyka!

Autor: Adam Bahdaj
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 10+


To jedno z tych wspomnień z wczesnych nastoletnich lat, na myśl o którym buzia sama się uśmiecha:)
Poldek (narrator powieści) i jego brat cioteczny Duduś Fąferski mają dołączyć do mam wypoczywających w Międzywodziu z maluchami zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Oczywiście chłopców ma zawieźć któryś z tatusiów. Jednak gdy wakacje się zaczynają okazuje się, że tata Poldka musi pilnie wyjechać do huty Florian, a wuj buduje kombinat w Płocku (za co nawet dostał krzyż zasługi!) i żaden z nich nie ma czasu na podróż. Ciocia Anka, która pod nieobecność rodziców zajmuje się Poldkiem, też nie ma takiej możliwości, gdyż zakochana po uszy, roztrzepana i zabiegana, za nic nie może się ruszyć z Warszawy! W związku z tym zapada decyzja, że chłopcy pojadą do Międzywodzia pociągiem. W ostatniej chwili okazuje się, że ciotka nie ma czasu nawet odwieźć ich na dworzec, w związku z czym zostawia chłopcom pieniądze na bilety (których zapomniała kupić dzień wcześniej), a dalej mają sobie radzić sami. Są przecież prawie dorosłymi czternastolatkami! O ile zaradny Poldek, typ harcerza-trampa, z radością stawia czoła wyzwaniu, o tyle lalusiowaty Duduś popada w rozpacz. Na dworcu dzieją się sceny dantejskie, jakby cała Warszawa nagle wyruszała do Szczecina! Przy kasie okazuje się, że chłopcy...nie mają pieniędzy na bilety! Nic nie dają przepychanki, który z nich je zgubił...Poldek proponuje, żeby nad morze dojechali autostopem. Oczywiście bez wiedzy dorosłych, bo mamy będą przekonane, że chłopcy są jeszcze w Warszawie, a nadopiekuńcza babcia Dudusia-że są już w Międzywodziu. Wreszcie Duduś przystaje na ten pomysł i tak zaczyna się pełna śmiesznych i czasem niesamowitych przygód podróż autostopem przez pół Polski!
Osobiście uwielbiam obu młodych podróżników, tak skrajnie różnych od siebie. Duduś wywołuje uśmiech już samym strojem, w jakim rusza nad morze: eleganckie spodnie "w kancik", popelinowa koszula i błękitna mucha w groszki. Całość obrazu dopełnia elegancka walizka z cielęcej skóry. Jakież rozbawienie budzi zderzenie tego animuszu z sytuacjami, z jakimi chłopcy nie raz stykają się w drodze! Kontrastem dla Dudusia jest Poldek, miłośnik powieści Londona, dla którego podróż, spanie pod gołym niebem, zdobywanie jedzenia - są niesamowitą przygodą!
Przy okazji Autor świetnie zobrazował realia Polski lat 60-tych, nie szczędząc zdrowej dawki komizmu i lekkiej kpiny.
Mimo, że książka została wydana po raz pierwszy mnóstwo lat temu, i dziś  może bawić kolejne pokolenie czytelników. I mimo, że bohaterowie mają po 14 lat, ich przygody zapewne rozbawią i młodsze dzieci!
Dla nas to idealna lektura na długie wakacyjne wieczory, popołudnia w hamaku czy deszczowy dzień tego kapryśnego lata!


czwartek, 22 czerwca 2017

Wakacyjne plany książkowe


Już od wielu lat nie czułam tak zbliżających się wakacji, jak w tym roku! Mam wrażenie, jakbym cofnęła się w czasie, do swojego dzieciństwa, do nastolatkowych lat, kiedy to w czerwcu powietrze pachniało akacjami, lipami i różami. Kiedy czekało się na ten ostatni dzień, by wypakować z szafek wszystkie podręczniki i zeszyty po całym roku ciężkiej pracy. Kiedy pod koniec czerwca czuło się już ten powiew wolności, odliczało dni do momentu, w którym po 10 miesiącach znów nic-nie-trzeba-robić! Kiedy u progu wakacji układało się stosik wymarzonych książek na wakacje, tych wszystkich, na które brakowało czasu zajętego czytaniem lektur szkolnych. Kiedy długie, letnie już wieczory, przynosiły orzeźwiające po upalnym dniu powietrze i zachęcały do czytania aż do nocy!
Dokładnie tak się poczułam w tym roku.

Oczywiście wiem, że TAKIE wakacje to nierealne marzenie. Czasy nastolatkowe minęły już bardzo dawno, urlop w pracy trwa niestety tylko dwa tygodnie, od gotowania i sprzątania jeszcze trudniej mieć wolne;)
A jednak dałam się porwać nostalgicznym wspomnieniom przeplatanym  marzeniami i u progu wakacji zgromadzić stosik książek dla mojego już wcale nie tak małego 9-latka. A że sam jeszcze za dużo czytać nie lubi, czekają nas długie wieczory wspólnej lektury na hamaku czy leżaku! Tym uważniejszy mój wybór, bym i ja miała z tej lektury jak najwięcej przyjemności;)
Coś w tym jest, że na wakacje z reguły wybiera się powieści lekkie, przyjemne i pełne przygód. Najlepiej takie, których akcja toczy się również latem, gdyż wtedy łatwiej wczuć się w klimat czytanej książki. Postanowiłam namówić mojego współczytacza na powrót do przygodowych powieści mojego dzieciństwa! Mam nadzieję, że klasyka spodoba się i jemu, że i on zapamięta pewne tytuły na długie lata!
Z półki zdjęłam i odkurzyłam "Wakacje z duchami", które choć momentami są ciut straszne, jednak fascynują niesamowitymi przygodami trójki przyjaciół spędzających wakacje w leśniczówce.
Być może uda nam się już przeczytać którąś z części "Pana Samochodzika"?
A na pewno wyruszymy w podróż autostopem z niezapomnianym Dudusiem i jego akuratnym kuzynem! "Podróż za jeden uśmiech" to lektura obowiązkowa, mam nadzieję, że mój współtowarzysz letniego czytania już do niej dorósł!
U progu wakacji trafiła też do nas jedna nowość - "Wyspa mojej siostry" Katarzyny Ryrych. Sądząc z opisu, to piękna opowieść o niepełnosprawności. Książka zdobyła I miejsce w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren.
Mam nadzieję, że to będą fajne wakacje, także czytelniczo:)

środa, 21 czerwca 2017

Łamigłówki mądrej główki

Autor: Roger Rougier, Christian Redoute
Wydawnictwo: Siedmioróg

Wiem, zbliżają się wakacje i pewnie żaden uczeń nawet nie ma zamiaru spojrzeć w stronę książki, która w jakikolwiek sposób kojarzyłaby się z nauką! A jednak odkryta przez nas kilka lat temu seria "Łamigłówki mądrej główki" są świetną propozycją na wakacyjną nudę!
Książeczki zawierają zestawy zagadek logicznych, nietuzinkowych zadań matematycznych i łamigłówek. Przeznaczone są dla różnych grup wiekowych, znajdziemy tu coś i dla starszego przedszkolaka, i dla ucznia pierwszych czterech klas podstawówki. Każda z części ma podobne cele. Pomaga rozwijać logiczne myślenie, uczy dedukcji, zmusza do skupienia uwagi.

A przy tym forma zadań jest naprawdę ciekawa! Dziecko dobrze się bawi, a równocześnie mózg pracuje na najwyższych obrotach! Nie ma tu typowych zadań szkolnych p.t.: oblicz, dodaj, ile będzie...itp. Zagadki ułożone są wg stopnia trudności, od najłatwiejszego do najtrudniejszego i tak powinny być rozwiązywane. Czasem wskazana będzie delikatna podpowiedź rodzica, by dziecko nie zniechęciło się niepowodzeniem. Przy niektórych zagadkach naprawdę trzeba pogłówkować i trochę się potrudzić!
Książeczki są niezbyt grube, przez co wygodne do rozwiązywania. Ich szata graficzna jest bardzo ciekawa, jednak kolorystyka jest na tyle oszczędna, że nie rozprasza przy pracy.
U nas przez lata sprawdzały się zarówno w podróży, jak i na plaży czy w deszczowe wakacyjne dni.

wtorek, 13 czerwca 2017

"Pax"

Autor: Sara Pennypacker
Wydawnictwo: IUVI
Wiek: 10+




Przyznaję, że zanim przeczytałam opis czy recenzje książki, skusiła mnie jej magiczna, piękna okładka. Obietnica równie rewelacyjnej zawartości dalszych stron.
To opowieść o chłopcu i lisie. Wybuchła wojna i ojciec chłopca musi wyruszyć na front. Odwozi na ten czas dziecko do dziadka, jednak w jego domu nie bardzo jest miejsce i dla lisa. Dlatego Pax (jakże symboliczne imię w obliczu toczącej się w tle wojny!) zostaje wywieziony kilkaset kilometrów od domu i wyrzucony do lasu. Oczywiście Peter nie potrafi się pogodzić z tą sytuacją, wciąż martwi się o swego przyjaciela, którego wziął do domu jako kilkudniowe szczenię. Jest z nim związany tym bardziej, że znalazł go wkrótce po śmierci swojej mamy...Chłopiec ucieka od dziadka i wyrusza na poszukiwania lisa. Niestety, po drodze doznaje poważnej kontuzji nogi, trafia do ukrytego w lesie domu dziwnej i tajemniczej kobiety, która obiecuje pomóc mu wrócić do zdrowia i umożliwić dalszą wędrówkę. Jednak stawia kilka warunków...
Równocześnie w oddalonym o 500 km lesie Pax uczy się żyć na wolności. I on postanawia wyruszyć w drogę i odnaleźć swojego chłopca....
W opisie z okładki książka porównywana jest do "Małego Księcia" jednak wg mnie jej klimat odbiega nieco od tego klasycznego już utworu.
Autorka porusza tu kilka bardzo ważnych i trudnych, ponadczasowych tematów: przyjaźni, wierności, odpowiedzialności, wojny. Zarówno czas akcji, jak i jej miejsce są niedopowiedziane, nie pada nigdzie nazwa żadnej miejscowości, nie wiadomo nawet, co to za wojna toczy się na świecie. To nadaje książce tym bardziej uniwersalnego charakteru.
Powieść napisana jest bardzo ładnym, poetyckim językiem. Jest w niej niewiele dialogów, przeważają opisy wędrówki i odczuć obu bohaterów. Na pewno zawiedzie się ten, kto szuka brawurowo napisanej książki przygodowej. O ile przygód tu nie brakuje, o tyle akcja toczy się dość powoli, ma charakter raczej refleksyjno-filozoficzny. Dużo w niej symboli i niedomówień, które mogą być mało zrozumiałe dla młodszego czytelnika.
Nam czytało się bardzo sympatycznie, idealna lektura na przytulny wieczór:)

środa, 7 czerwca 2017

"Most do Terabithii"

Autor: Katherine Paterson
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 10+


Terabithia to magiczna kraina, stworzona na wzór Narnii przez dwójkę przyjaciół: Jessa i Leslie.
Dziesięcioletni Jess mieszka w ubogim domku w Ameryce wraz z czterema siostrami i rodzicami. Uwielbia biegać, jego marzeniem jest zostać najszybszym biegaczem w szkole. Dlatego ćwiczy codziennie, jeszcze zanim wydoi jedyną krowę. Poza tym pięknie maluje. Wiecznie narzekająca na wszystko matka i zapracowany, ciągle nieobecny ojciec nie dostrzegają tych talentów. Ba, nie bardzo dostrzegają nawet chłopca. Jedynie matka wciąż zagania go do pracy w domu,traktując córki w sposób uprzywilejowany. Jessemu bardzo brakuje ojca, jego towarzystwa, zrozumienia, rozmów...
Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się nowa rodzina, a następnego ranka na płocie siedzi ktoś - nie wiadomo, chłopak, czy dziewczyna. Okazuje się, że Leslie jest rówieśnicą Jessa. Dzieci szybko się zaprzyjaźniają, choć w ubogiej szkole, w której brakuje wszystkiego, włącznie z uprzejmością, kulturą i inteligencją, nie jest łatwo przyjaźnić się z kimś płci przeciwnej...To Leslie namawia Jessa, by stworzyli dla siebie tajemniczą krainę, do której wstęp będą mieli tylko oni i pies. Zostają władcami Terabithii, choć Jesse niezbyt dobrze czuje się w tej roli. Do krainy prowadzi most nad strumieniem. I to tu w bardzo deszczowy dzień wydarza się wielka tragedia...
Jess musi się zmierzyć z żałobą, smutkiem, samotnością. Jego świat, w którym dopiero niedawno zabłysły pierwsze promyki szczęścia, rozpada się na kawałki...Czy odnajdzie jeszcze drogę do Terabithii?
Choć ta niezbyt obszerna powieść kierowana jest raczej do młodzieży, wciągnęła mnie niesamowicie, pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Napisana jest pięknym, baśniowym językiem. Obok przygód głównych bohaterów poznajemy tu warunki życia ubogiej warstwy społecznej w Stanach. Nie bez znaczenia są tu rewelacyjnie nakreślone portrety psychologiczne nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

Na podstawie książki powstał film, który na pewno obejrzę. 


wtorek, 6 czerwca 2017

Reaktywacja

Blog zamarł ponad pół roku temu. Dużo się w tym czasie działo. Brakło weny, czasu, ochoty na pisanie.
A jednak dużo ciekawych książek w tym czasie przeczytaliśmy. Kilka tytułów zrobiło duże wrażenie, zapadło w pamięć. Warto o nich napisać, by móc kiedyś do nich wrócić.
Są osoby, które nadal tu zaglądają, mimo mojej nieobecności. Dziękuję im za to!
Także dla nich postaram się reaktywować blog. Może ktoś zainteresuje się pozycjami, które nam się spodobały?
Podejrzewam, że częściej będę pisała o książkach dla dzieci starszych, bo i moi domowi czytelnicy dorastają:) Sama też chętnie sięgam po literaturę młodzieżową, wracając wspomnieniami do swoich młodzieńczych, beztroskich lat:)
"Do zobaczenia" i przeczytania!