piątek, 26 października 2018

"Cudowna podróż" Selma Lagerlof

Wiek: 6+

To ponadczasowa klasyka noblistki, wydana po raz pierwszy w 1907.

Czternastoletni Nils Holgersson jest łobuziakiem i urwisem. Nie słucha poleceń rodziców, kłamie, nie chce się uczyć i najchętniej spędzałby czas na psotach. Martwi to rodziców, którzy nie są pewni, co wyrośnie z tego chłopaka...
Pewnej niedzieli Nils odmawia pójścia do kościoła. Za karę ma przykazane przeczytać kilkanaście stron Biblii, z czego to ojciec szczegółowo go odpyta. Mimo szczerych chęci, chłopiec zasypia nad lekturą. Gdy się budzi, widzi w izbie krasnoludka. Oczywiście wdaje się z nim w spór, za co ...zostaje zmniejszony do rozmiarów karzełka! Nie pomagają prośby, groźby ani postanowienia poprawy. Nie dość tego, chłopiec odkrywa w sobie niezwykłą umiejętność rozumienia mowy zwierząt!
Gdy chciał zatrzymać domowego gąsiora przed ucieczką z dzikimi gęsiami, złapał go za szyję i ... uniósł się z nim w powietrze! Tak zaczęła się cudowna podróż chłopca z dzikimi gęsiami, która zawiodła go do Laponii!
To spokojna, powolna opowieść o podniebnej podróży, o przyrodzie, zwyczajach zwierząt. Napisana pięknym językiem, jakiego często próżno szukać we współczesnej literaturze dla dzieci. Bardzo ciekawa  lekcja o świecie natury ubrana w baśniowe realia. Nie jest zupełnie wolna od wychowawczego moralizowania, krytyki niegrzecznego zachowania, zasługującego na karę, pozytywnej przemiany Nilsa, jednak wg mnie nie przekreśla to pozytywnego odbioru przez współczesnego czytelnika.


wtorek, 16 października 2018

"Hebanowe serce" Renata Piątkowska

Wiek: 7+


Gorący temat ostatnich lat: uchodźcy z Afryki próbujący dostać się do Europy przez Morze Śródziemne, w wersji dla dzieci.
Kolejna książka z serii: wojny dorosłych-historie dzieci.
Kilkuletni Omenka wraz ze swoją mamą płyną starą, zdezelowaną łódką przez wielkie morze. Musieli uciekać ze swojej wioski, opanowanej przez uzbrojonych żołnierzy, by ratować życie. Niestety, na wybrzeżu Libii, w momencie wsiadania do łódki okazało się, że cena za przewóz drastycznie wzrosła i tata musiał zostać...Łódź jest przeciążona, na morzu szaleją sztormy i wichury, przerażeni pasażerowie modlą się o ratunek. Beznadziejną sytuację pogarsza ucieczka sternika...Współtowarzysze Omenki snują opowieści o setkach osób, które utonęły w drodze do bezpiecznej Europy. I o tych, którzy zostali odesłani z powrotem do ogarniętych wojną domów. Wymieniają się doświadczeniami z traumatycznej podróży, często wydawałoby się-ponad ludzie siły...Omenka boi się o siebie, o mamę, o tatę, który został gdzieś daleko...Wierzy, że uratuje ich hebanowy, dzielny wojownik, wystrugany kiedyś przez tatę, transportowany nielegalnie w kieszeni. Na szczęście na morze wyruszają łodzie ratunkowe. Uchodźcy zostają bezpiecznie przewiezieni na brzeg, gdzie trafiają do obozu. Tu czeka na Omenkę wygodne łóżko, w którym może spokojnie zasnąć i marzyć o spotkaniu z tatą.
Przejmująca opowieść. Bez lukru przedstawia los tysięcy uchodźców, którzy w Europie szukają schronienia i bezpieczeństwa. Dobitne są słowa epilogu, że to opowieść o tych, którzy nie mieli tyle szczęścia co my, bo urodzili się w kraju ogarniętym wojną. Po prostu. Tam a nie tu. To zadecydowało o ich życiu i losie...
Warto z dziećmi sięgać po książki o współczesnych wydarzeniach, opowiadające o najnowszej historii. By nie zostawały obojętne na wołanie o pomoc.

poniedziałek, 15 października 2018

"Ambaras" Tomasz Samojlik

Wiek: 6+


W wilczej norze rodzą się trzy szczeniaki. Dwa z nich są silne i zdrowe, a trzeci-jakiś taki nieudany...Słabowity, zagubiony. Ojciec wilk chce się go nawet pozbyć z gniazda. Gdy matka wilczyca zdecydowanie się temu sprzeciwia, wilczek dostaje imię Ambaras jako ten, który pewnie będzie powodem wielu kłopotów...
Gdy rodzice wychodzą na polowanie, opiekę nad szczeniakami przejmuje Kulawiec, stary wilk. Bierze na siebie odpowiedzialność za naukę wilczków. Dość szybko okazuje się, że Ambaras ma duży kłopot: natura pozbawiła go węchu, zmysłu najważniejszego u wilka...Jednak w zamian otrzymał inny dar: rozumienia ludzkiej mowy. Ambaras poznaje świat i uczy się żyć ze swoją ułomnością. Wielkie serce i dodatkowa umiejętność pozwalają mu jednak odnaleźć swe miejsce w stadzie.
To piękna opowieść, dodatkowo wspaniale, malowniczo ilustrowana, którą można odczytywać na dwa sposoby. Po pierwsze jako źródło wielu ciekawych informacji na temat wilków. Po drugie-jako alegorię życia człowieka, który urodził się z deficytami. Obie te warstwy są tu ujęte w bardzo ciekawy sposób.

wtorek, 9 października 2018

"Inna podróż" Lotta Olsson

Wiek: 6+


Pewnego ponurego, zimnego dnia mrówkojad popada w przygnębienie. Świat wydaje mu się po prostu brzydki. Podczas wspólnego śniadania, między jednym ciastkiem a drugim, przyjaciółka orzesznica uświadamia mu, że świat jest dużo, dużo większy niż to, co widzą dookoła siebie. Pod wpływem spotkania z karłowatym słoniem, mrówkojad postanawia wyruszyć w podróż, by poznać ten wielki świat. Pakuje ogromną walizkę i ... tu zaczynają się problemy. Bo, jak twierdzi orzesznica, wyjeżdżać powinno się d o a nie o d. Powód podróży, jaki podaje mrówkojad-konieczność odpoczynku od lasu (a może od samego siebie?) jest kiepski, bo po drugiej stronie ich lasu jest inny las, a za nim-kolejny, a nich siedzą mrówkojady i orzesznice tęskniące za innym lasem niż ten, w którym przyszło im żyć. A od siebie to się już w ogóle nie odpocznie...
Może więc pomysł z wyjazdem nie do końca był dobry? Inne jedzenie, inne powietrze, nie zawsze są lepsze. A czasem zdarzają się i choroby...
Przyjaciele postanawiają wyruszyć w podróż wewnętrzną. Bardzo wyjątkową podróż w głąb samego siebie. Wprawdzie nie będą w niej potrzebne ani kąpielówki, ani podróżna suszarka do włosów, ale może się okazać nie mniej fascynująca! Tylko od czego zacząć taką podróż? Dobrym początkiem okazuje się sztuka teatralna:) Przyjaciele zaczynają wymyślać przedstawienie.

Jak to często bywa, szwedzka książka dla dzieci różni się od typowej polskiej opowieści dla czytelnika w młodszym wieku;) Mamy tu sporo wysublimowanego humoru i łatwą do strawienia dawkę filozofii. Są też dziwne zwierzęta, wykazujące się mądrością życiową i pomysłowością.
Jednak po zakończonej lekturze poczułam ciut rozczarowania. Pierwsza połowa wydaje mi się dużo lepsza niż druga. Oczekiwałam, że poziom filozoficznych przemyśleń orzesznicy i mrówkojada zostanie utrzymany do końca. Jednak może okazałoby się to zbyt nużące dla dziecka? Wymyślanie i reżyserowanie sztuki to już raczej dobra zabawa :)
Uroku książce na pewno dodają wspaniałe ilustracje :)
To jedna z serii opowieści o przygodach i przemyśleniach mrówkojada i orzesznicy.

poniedziałek, 8 października 2018

Książka mojego dzieciństwa: "Pan Maluśkiewicz i wieloryb"

Autor: Julian Tuwim
Wiek: 3+


Ta mała książeczka z serii Poczytaj mi mamo, wydawanej przez Naszą Księgarnię, była bodajże moją ulubioną. Do dziś, gdy pomyślę o panu Maluśkiewiczu, mam przed oczami tego malutkiego człowieczka z kartek tego właśnie wydania:)
"Pan Maluśkiewicz był - tyci,
Tyciuśki jak ziarnko kawy,
A oprócz tego podróżnik,
A oprócz tego ciekawy."

Widział już chyba wszystko na świecie oprócz wieloryba. W celu zaspokojenia swojej ciekawości i by spełnić swe marzenie, pakuje niezbędny ekwipunek do łupinki orzecha i wyrusza do Gdyni, skąd wypływa na morze:) Płynie długo, wreszcie, zmęczony, postanawia zrobić sobie dłuższy postój na bezludnej wyspie. Oczywiście wyspa okazuje się wielorybem, a nawet tylko czubkiem jego nosa :)))
Nie wiem doprawdy, nie pamiętam, co było tak zachwycającego w panu Maluśkiewiczu, że kochałam go latami miłością bezwzględną:) Może to, że był tak maciupki, że nawet mniejszy ode mnie? Może jego odwaga, niepomna na mizerne wymiary? Pewnie przyczynił się do tego wspaniały rytm wiersza.
Nieprzemijająca klasyka niezapomnianego  Juliana Tuwima.

piątek, 5 października 2018

"Cudowny chłopak"

Autor: R.J. Palacio
Wiek: 10+


August jest wesołym, inteligentnym, bystrym 10-latkiem. Wiódłby całkiem zwyczajne życie, gdyby nie fakt, że w wyniku mutacji genu urodził się ze zdeformowaną twarzą. W dzieciństwie przeszedł 27 operacji. Mimo to nadal wygląda dziwnie, odstraszająco. Oczy ma za nisko, uszu nie ma w ogóle, jego szczęka jest tak zdeformowana, że ma problemy z kulturalnym jedzeniem.
August nigdy nie chodził do szkoły. Uczył się w domu z mamą ze względu na swój stan zdrowia i częste pobyty w szpitalu. Jednak teraz rodzice podjęli decyzję, by chłopak spróbował edukacji w placówce, z rówieśnikami. I tak stajemy się świadkami konfrontacji Augusta z nowym otoczeniem.
Początki nie są łatwe. Dyrektor szkoły oddelegowuje trójkę uczniów, by zaopiekowali się nowym kolegą. Wszyscy w szkole zwracają uwagę na twarz chłopca, szepczą za jego plecami. Mimo, że jest przyzwyczajony do bycia "innym", cała sytuacja jest dla niego bardzo stresująca.
Książka składa się z kilku części. Narratorem każdej z nich jest ktoś inny: sam August, jego siostra, koleżanki i koledzy. Dzięki temu możemy poznać odczucia różnych osób uczestniczących w tych samych wydarzeniach. Słowa Augusta budzą współczucie ale i podziw dla jego odwagi i determinacji, by żyć normalnie. Początkowo czytelnik może krytycznie odnieść się do niektórych zachowań jego nowych kolegów, jednak poznając ich punkt widzenia i powody takiego a nie innego postępowania, zmienia zdanie. Bardzo ważny jest głos siostry Augusta, Vii, która kilka lat starsza, towarzyszy mu od urodzenia. Jest świadkiem jego cierpienia i obiektem wielkiej miłości. Dziewczynka, tak naprawdę mała i sama potrzebująca mnóstwa uwagi i uczucia rodziców, szybko staje z boku w "kosmosie", który nagle kręci się już tylko wokół Augusta...
Szkoła to nie tylko dzieci, ale i ich rodzice. Dorośli, z których niektórzy starają się akceptować nowego kolegę swoich dzieci, ale i tacy, którzy krytykują dyrektora za decyzję przyjęcia do placówki "takiego" dziecka...
To niezwykle mądra, pouczająca lektura. Otwiera oczy, budzi empatię. Wraz ze zmieniającymi się narratorami młody czytelnik może stanąć po różnych  stronach "barykady".
Typowo amerykański styl, lekki język i styl powodują, że czyta się szybko. Jednak w głowie pozostaje na długo. Nie można zapomnieć o Auguście. Rodzi się pytanie: ilu takich "Augustów" jest gdzieś blisko nas? Jak ja bym się zachowała w jego obecności?
Książka ważna nie tylko dla dzieci, ale i dla rodziców. Polecam do wspólnego czytania i dyskutowania.