Ach, kiedy jest lepszy czas na czytanie starych, przygodowych książek dla młodzieży niż teraz? Nigdy! Upalne lato, hamak w cieniu drzew, mrożona herbata i....ruiny zamku, w których straszą duchy!
Paragon, Mandżaro i Perełka, bohaterowie znani z książki "Do przerwy 0:1" (nie czytałam i nie przeszkadza mi to w lekturze) spędzają wakacje w leśniczówce nad jeziorem gdzieś w okolicy Zielonej Góry. Gości ich ciocia Perełki, żona leśniczego. Dla jednego z chłopców to pierwszy w życiu taki wyjazd z warszawskiej Woli!
Już na samym początku pobytu okazuje się, że w pobliskich ruinach zamku straszą duchy! Wcześniej ich nie było...Skąd się wzięły? Robotnicy mający rozebrać jedno ze skrzydeł uciekają w popłochu. Może ktoś ma swój interes w takim obrocie sprawy? Tylko kto?
Chłopcy postanawiają założyć Klub Młodych Detektywów i rozwiązać piętrzące się zagadki. A w okolicy pojawia się coraz więcej tajemniczych osób...Może na zamku ukryty jest skarb??? Trzeba to sprawdzić!
Trójka przyjaciół wikła się w coraz bardziej niebezpieczne przygody. Sami mają chwilami serca pełne strachu, ale przecież młodym detektywom nie wypada się bać! Tym bardziej jeśli są chłopakami z Woli!
A w tle realia przełomu lat 50-tych i 60-tych.
Urocza, dynamiczna powieść, która przywołuje wspomnienia z dzieciństwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz