niedziela, 27 grudnia 2015

Papuk czyli opowieść o potwornym apetycie na książki

Autor: Joanna Kmieć
Wydawnictwo:Akapit Press
Wiek: 5+
Ocena: 4
 

Mama Jagódki i Jasia jest pisarką. Kiedy w trakcie tworzenia kolejnego rozdziału książki psuje się laptop, a mama z dzieciakami idą dla relaksu na spacer, trafiają do dziwnego sklepu ze starymi maszynami do pisania. Jego właściciel wręcza mamie jedną z nich, nie chcąc zapłaty. Następnego dnia okazuje się, że sklep...zniknął, a na biurku zamiast kilku zapisanych kartek leży ich...ze sto! Z kolei Jaś znajduje w koszu na śmieci śmiesznego stworka, który żywi się...papierem! To daje początek wielu zabawnym wydarzeniom.
Książka bardzo pogodna, przyjemna w odbiorze, ciekawa. Tekst opatrzony fajnymi ilustracjami wykonanymi przez Autorkę. Krótkie rozdziały pozwalają "porcjować" lekturę odpowiednio do wieku czytelnika. Nam jednak niektóre rozdziały wydały się aż za krótkie, uważam, że dla każdego drobnego wydarzenia nie było potrzeby tworzenia odrębnej części tekstu.
Tylko tych przygód trochę za mało. I za krótkie. Jak petardy, na chwilę coś błyśnie i już zgasło...
Zakończenie nieco zbyt hmm...przesłodzone?Infantylne? Idealistyczne? Zła i dokuczliwa sąsiadka nagle okazuje się wspaniałą, ciepłą ciocio-babcią i wszyscy nagle stają się bardzo szczęśliwi...
 Całość wydana bardzo estetycznie, na wysokiej jakości papierze. Miękka okładka i niewielki format ułatwiają wspólną lekturę.

środa, 23 grudnia 2015

Goście na Boże Narodzenie. Z serii Findus i Pettson

Autor: Sven Nordqvist
Wydawnictwo: Media Rodzina
Wiek: 4+
Ocena: 6


Znacie Pettsona, przesympatycznego staruszka i jego szalonego kota Findusa? Moje dziecko uwielbia ten duet choć mnie wydaje się już za stare na takie lektury;)
Tym razem staruszek i kot szykują się do świąt Bożego Narodzenia. Jest dzień przed Wigilią, a oni nic nie mają, ani jedzenia,ani choinki, bo mróz straszny trzymał i dopiero zrobiło się ciut lepiej. Findus pakuje się na sanki i wybierają się we dwóch na przedświąteczne zakupy i do lasu po drzewko. Jednak pechowy wypadek sprawia, że Pettson skręca nogę. Stopa boli, musi ją zapakować w znacznych rozmiarów opatrunek i niestety, nic nie może robić:( Początkowo Findus popada w rozpacz: jak to, święta bez choinki??? Bez jedzenia??? Jednak okazuje się, że nawet z beznadziejnej sytuacji znajduje się wyjście - choinkę można zrobić samemu i udekorować ją tym, co znajdzie się w domu, choćby łyżeczkami do herbaty! A wspaniali sąsiedzi nie pozwalają staruszkowi i kotu spędzać świąt w samotności, smutku i z pustymi brzuchami! Okazuje się, że Pettson i Findus dawno nie mieli tak wspaniałej Wigilii mimo chorej nogi! Są naprawdę szczęśliwi:)

Bardzo, bardzo ciepła, przepiękna świąteczna opowieść o starości, samotności,  nadziei, ludzkiej życzliwości i o tym, co naprawdę jest ważne w życiu, nie tylko w tym okresie końcówki roku. Wzruszająca i dająca do myślenia dorosłym. A dzieciom dająca pewność, że nawet w tak niesprzyjających okolicznościach święta i tak mogą być piękne!

Przyznam, że w ciągu dwóch dni musiałam ją czytać trzy razy, co chyba jest najlepszą reklamą książki:)

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Płaszcz Józefa

Autor: Sims Taback
Wydawnictwo: Format
Wiek: 3+
Ocena: 5

Józef miał płaszcz. Ale płaszcz się podziurawił i zniszczył. Józef przerobił go na kurtkę, ale i ona się zniszczyła. Więc Józef przerobił ją na kamizelkę. A na co przerobił kamizelkę, kiedy się zniszczyła i znosiła? A co się stanie, gdy nie zostanie już nic? Józef potrafi zrobić coś nawet z niczego:)
Kolorowa książka pełna obrazków. Tekstu w niej bardzo malutko.  Ale te obrazki,z wyciętymi okienkami, dziurami jak w płaszczu, mówią całym sobą:) To one są treścią. Wypełniają lukę w literaturze dziecięcej ukazującą biednego Żyda, niczym w Skrzypku na dachu. Tyle, że w wersji dla najmłodszych:) Przenoszą do dawnego, zapomnianego często świata. Jednak wcale nie odległego. Ilustracje są rewelacyjne, bardzo charakterystyczne. Są bazą do opowieści.
Książka wydana w serii: Światowi mistrzowie dzieciom.

Kolorowy szalik

Autor: Barbara Kosmowska
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 8+
Ocena: 4+

W pierwszej kolejności przyciągnęła mnie do tej książki okładka. Niesamowita, magiczna w swej prostocie i przekazie. Dopiero potem zerknęłam na opis na tylnej okładce, by za chwilę zapakować książkę do koszyka:)
To dwa dość długie opowiadania dla nieco starszych dzieci.
Bohaterem pierwszego, tytułowego, jest Nowy. Niedawno zamieszkał z rodzicami w pobliskiej leśniczówce ze względu na dobry klimat. Bo Nowy dość dużo chorował i przez to musi powtarzać piątą klasę. Jego postać intryguje dzieciaki z niewielkiej miejscowości, nowych kolegów i koleżanki z klasy. Bo Nowy nie integruje się na ogniskach, w szkole jest jakby niewidzialny. I nawet w gorące dni chodzi ciepło ubrany,  a na jego szyi zawsze powiewa kolorowy szalik. Komu jest trudniej? Nowemu, do którego szybko przylgnął przydomek Pieszczoch? Czy klasie, która nie wie, jak go zaakceptować? To historia bardzo smutna. O samotności, tolerancji, przyjaźni i śmierci.
Drugie z opowiadań jest lżejszego kalibru. Również dotyczy nowego kolegi w klasie, tym razem wytykanego za to, że pochodzi ze wsi i dziwnie się ubiera. I tu mamy bardzo życiową lekcję tolerancji i akceptacji.
Oba opowiadania napisane są bardzo zgrabnie, choć może nieco zbyt rozwlekle. Przez to samo przesłanie  zostaje nieco "rozwodnione". Ale być może to zabieg celowy ze względu na wiek odbiorcy.
Książka bardzo wartościowa jeśli chodzi o tematykę i poruszone problemy. Doskonała baza do dyskusji. Polecam!

wtorek, 15 grudnia 2015

Wielka wyprawa Świetego Mikołaja. Historia prawdziwa

Autor: Ursula Muhr
Wydawnictwo: Debit
Wiek: 5+
Ocena: 5

Adwent dużo traci na uroku, jeśli przed Świętami nie sięgnie się z dzieckiem po książki o Mikołaju czy historii z Betlejem...Zwłaszcza dopóki dziecko wierzy w istnienie tej magicznej postaci, warto stworzyć odpowiednią atmosferę i samemu zanurzyć się w klimacie fabryki prezentów!
Wbrew tegorocznym trendom nie sięgnęliśmy po żadną z nowo wydanych przedświątecznych pozycji, a po znalezioną w bibliotece wielką księgę o prawdziwej historii Świętego Mikołaja:)
Jak wspomniałam, książka jest większa niż format A4, grubaśna, w twardej okładce i jest po prostu...przepiękna! Ogromne, szczegółowe, nastrojowe ilustracje powodują, że chce się ją oglądać wciąż i wciąż!
Sama historia opowiada o Mikołaju jeszcze z czasów, zanim był znanym Świętym. O tym, jak mieszkał z żoną w malutkim mieszkanku w Amsterdamie i wystrugał z drewna pierwszą bożonarodzeniową zabawkę - niespodziankę dla przypadkowo spotkanego chłopca-sieroty. Obdarowywanie dzieci tak się spodobało temu brodatemu mężczyźnie, że postanowił zrobić zabawki dla wszystkich biednych dzieci w Amsterdamie,  a potem na świecie! Jednak w malutkim mieszkanku szybko zabrakło miejsca na tyle zabawek i Mikołaj wraz z żoną wyruszyli na północ, by szukać bardziej odpowiedniego lokum. Tak trafili do Laponii, poznali Elfy, dostali czarodziejskie sanie (wreszcie dzieci mogą się dowiedzieć, jak to możliwe, że w jedną jedyną noc Mikołaj zdąży dotrzeć do dzieci na całym świecie!)

Historia jest wymyślona, bajkowa i dość naiwna. Jednak napisana jest bardzo, bardzo poważnie (to Elf Skryba jest autorem;) Nie tak łatwo znaleźć nazwisko innego Autora!), czyli młody słuchacz/czytelnik czuje się wyróżniony i doceniony, że tak dorośle do niego podchodzą;) Tekstu jest sporo, także lektury wystarczy na kilka przedświątecznych wieczorów.
Jednak powtórzę, że głównym atutem są ilustracje (wykonane podobno też przez Elfy!). Mój siedmiolatek jest nimi oczarowany, zaczarowany, a i historii słucha z zapartym tchem! Chwilo trwaj:)

Marcinek i zajączek

Autor: Ewa Ostrowska
Wydawnictwo: Skrzat
Wiek: 5+
Ocena: 4

Marcinek ma 5 lat i często jest zły na cały świat. Ba, on jest wściekły! Wrzeszczy, rzuca czym popadnie, krzyczy na rodziców...Jego zachowanie nie jest, jak się okazuje, całkiem bezpodstawne. Dwa lata wcześniej tata Marcinka uległ wypadkowi na przejściu dla pieszych. Kilka miesięcy spędził w szpitalu, a plecy bolą go do tej pory. Mama bardzo się denerwowała, a i chłopiec martwił się o zdrowie taty. To wtedy zaczął się jąkać (to na szczęście minęło) i być "niegrzeczny".
Rodzice oznajmiają chłopcu, że wakacje, zamiast nad Adriatykiem (całą rodziną) spędzi w leśniczówce u wujka (sam!). Oczywiście Marcinek bardzo się zezłościł na taką zmianę planów! Także u wujka pokazał swoje humory...Bo ma wielkie wątpliwości, czy rodzice nadal go kochają, jeśli wysyłają go samego do jakiegoś nudnego lasu...
Jednak Marcinek stopniowo zaczyna wsiąkać w życie lasu. Pewnego dnia znajduje na ścieżce zajączka, który wcale się go nie boi. Zabiera go do domu wuja, oczywiście w tajemnicy i wbrew zakazowi. Wreszcie ma kogoś, kto go kocha. Jednak szybko okazuje się, że serduszko zajączka przestaje bić...Wujek wpada w panikę, bo to może być wścieklizna! Jednak Marcinek nie boi się zastrzyków, tęskni za króliczkiem, ale dzięki jego śmierci przyjeżdżają do niego zmartwieni rodzice! Więc może jednak go kochają!
Przyznam, że się zastanawiam, czy to bardziej książka dla dzieci, czy dla rodziców...Ku przestrodze. Bo każdemu z nas wydaje się, że robimy dla naszych dzieci to, co najlepsze, dbamy, oczywiście kochamy najbardziej na świecie, zaspokajamy potrzeby. Tylko czy na pewno ten mały człowiek obok nas czuje się dla nas ważny? Kochany? Tak łatwo w codziennej gonitwie przegapić to, co najważniejsze...
Książeczka niewielkich rozmiarów, ale sporo w niej tekstu. I to tekstu napisanego poważnym językiem, bez owijania w bawełnę. Jedyny mój zarzut to negatywnie oceniające opisy zachowania Marcinka. Jakby on na złość rodzicom wrzeszczał i się złościł...A przecież prawda jest inna...Trochę za mało wg mnie wniknięcia w duszę dziecka. Za dużo schematyzmu i uproszczenia. Ale poza tym lektura bardzo dobra i ważna!
Mam też wątpliwości co do grupy wiekowej odbiorcy. Bo z jednej strony Marcinek jest 5-latkiem i opisywane sytuacje, zdrobnienia i niektóre infantylne określenia są na miarę przedszkolaka, jednak zarówno podejście do problemu jak i język, styl wskazywałyby na czytelników ciut starszych.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Arcybolek

Autor: Joanna Olech
Wydawnictwo: Muza
Wiek: 6+
Ocena: 4+

Bolek chodzi do szkolnej zerówki. Z pozoru jest taki jak wszyscy chłopcy. Jednak coś go odróżnia: tata Bolka jest alkoholikiem. Sąsiad nazywa tatę Bolka-też Bolesława, bo to imię pojawia się w rodzinie w każdym pokoleniu-Olesławem, bo wszystko olewa. Chłopca strasznie to denerwuje i najchętniej by sąsiadowi przyłożył, uch...Chłopaki w szkole śmieją się z Bolka, bo ostatnio widzieli jego tatę leżącego na trawniku przed sklepem...Także życie Bolka nie jest łatwe...Na szczęście ma koleżankę Manię, za którą wprawdzie nie przepada, ale za to może ją odwiedzać. A u Mani w domu jest tak czysto, ciepło...
Bolek ma talent plastyczny. Dostrzega go ojciec Mani i postanawia pomóc chłopcu. Dzieci startują w konkursie międzyszkolnym na najładniejszy rysunek o marzeniach. Nagrodą główną jest wspaniały rower z przerzutkami...Bolek rysuje w skupieniu u boku Mani. Jednak w chwili ogłoszenia wyników okazuje się, że wygrała dziewczynka, ale rysunek był...Bolka! Czy Mania celowo oszukała podpisując źle rysunek? Czy wyjaśni sytuację i przyzna się do zamiany rysunków?
To dość krótka i prosto napisana książeczka o jakże trudnym problemie. Napisana wyjątkowo delikatnie. Główny nacisk położony jest na talent Bolka. Jednak między wierszami możemy czytać, jak wygląda codzienne życie chłopca:( Książka niosąca ze sobą spory bagaż emocji, zarówno współczucia, empatii jak i złości i rozczarowania, które przeżywamy wraz z Bolkiem.
Temat rodzin z problemem alkoholowym jest bardzo ważny, ale rzadko poruszany w rozmowach z dziećmi. Staramy się szerokim łukiem omijać śpiącego na ławce mężczyznę z butelką pod pachą, odwracamy uwagę dziecka od takich widoków. Pomijamy milczeniem obecność w klasie kolegi czy koleżanki którzy mają często brudne ubrania, brak zeszytu, pusty brzuch i strach w oczach.
A jednak warto o tym rozmawiać. Warto dostrzec takiego Bolka w naszym otoczeniu. Nasza wyciągnięta dłoń może być dla niego kołem ratunkowym.
Warto uświadomić dziecku, że nie każdy ma sielskie życie.
Ale warto też czytać takie książki Bolkom, żeby wiedzieli, że nie są sami. I że każdy z nas ma jakiś talent, mocną stronę, którą warto rozwijać. By nie czuć się nikim...

piątek, 11 grudnia 2015

Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica kempingu

Autor: M.Widmark, H.Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 6+
Ocena: 4+

Lasse, Maja i Miranda wybierają się pod namiot na kemping. Ma tam miejsce cała seria drobnych kradzieży, chociaż w sumie nie tak drobnych, bo właścicielowi kempingu ktoś zabrał kilkadziesiąt kg złowionych raków, wartych mnóstwo pieniędzy! Nawet nasi detektywi padają ofiarą złodzieja-znikają kurki, które mieli sobie usmażyć na kolację! Oczywiście podejrzenie pada na innych obozowiczów. Tylko czy winna jest jedna, czy więcej osób? Oczywiście Lasse i Maja przeprowadzają szybkie śledztwo (tym razem wyjątkowo bez udziału komisarza policji) i znajdują zaginione przedmioty.
Tej części nie mam zbyt wiele do zarzucenia. To jedna z tych wcześniej wydanych i lepszych wg mnie. Może jedynie zagadka jest zbyt prosta i rozwiązanie dość łatwo znaleźć przed zakończeniem (w niektórych zakończenie okazuje się zaskakujące, co jest atutem!)
Jak zwykle polecam dla początkujących samodzielnych czytelników ze względu na dużą czcionkę, proste i krótkie zdania w czasie teraźniejszym, dużą ilość ilustracji.


środa, 9 grudnia 2015

Kiedy byłam mała/Kiedy byłem mały

Autor: Joanna Olech, Michał Rusinek
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 6+
Ocena: 4

Dwustronna książka ze wspominkami Autorów z ich własnego dzieciństwa. Pełna zdjęć z prywatnych zbiorów i czarno-białych ilustracji autorstwa pani Olech. W części pana  Rusinka część graficzna wręcz przeważa nad tekstem.
Wydaje mi się, że lektura ciekawsza dla rodziców-rówieśników Autorów niż dla samych dzieci. Nie każdego malucha zachwyci opowieść o pralce Frani, nie każdy będzie wiedział, co to tara. Dorośli za to pewnie z wielkim sentymentem wrócą do czasów swojego dzieciństwa, wspomną występy w przedszkolu, tak podobne do tych na zdjęciach w książce! Podumają, jakże zmienił się świat przez te lata, kiedy dorośli...

Jednak jak się okazuje, radości, smutki czy atrakcje są podobne bez względu na zmieniające się pokolenia. Wszystkie chyba dzieciaki uwielbiają pierogi z jagodami, darzą bezwarunkową miłością babcie, czy czekają na wakacje:)


wtorek, 8 grudnia 2015

Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica galopu

Autor: M.Widmark, H.Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 6+
Ocena: 3+

Tym razem w okolicy Valleby odbywają się wyścigi konne. Oczywiście zawodnicy grają o wysoką stawkę (:/). Jest ich czworo, w tym znana nam już Sara. Jej narzeczony obstawia zwycięstwo, mimo, że Sara jest debiutantką. Nagle, jeszcze w pierwszym okrążeniu, konie doświadczonych jeźdźców zaczynają się dziwnie zachowywać. Jedynie Sara na swoim Galopie bez szwanku dociera do mety i wygrywa. Także jej narzeczony zgarnia w zakładach sporą sumę pieniędzy, które przydadzą się na planowane wesele. Czy to Sara, zgodnie z podejrzeniami Lassego i Mai, jest sprawczynią dziwnych wydarzeń? Czy aż tak zależało jej na pieniądzach, by posunąć się do niecnych czynów?
To kolejna część, w której chodzi o pieniądze. Tym razem nieco lepiej poprowadzona jest zagadka, a rozwiązanie okazuje się zaskakujące, choć nieco dziwne i zagmatwane.

Jednak podobnie jak Tajemnica wyścigu, Galop nie będzie należał do naszych ulubionych, do których warto wrócić za jakiś czas...

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica wyścigu

Autor: M.Widmark, H.Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Wiek: 6+
Ocena:3

W Valeby organizowany jest wyścig rowerowy, w którym startuje czterech uczestników. Jednym z nich jest Lasse, który trenuje pod czujnym i wymagającym okiem Mai. Każdemu z kolarzy zależy na wysokiej wygranej, każdy ma już wybrany cel, na który wyda pieniądze. Jednak w ostatnim okrążeniu uczestnicy wjeżdżają niespodziewanie na rozsypane na drodze pineski i uszkadzają sobie rowery. Tym samym nie mają jak dojechać do mety...Jednak nie wszyscy. Jest ktoś, kto nie ma dziurawych opon, za to ma pineski w podeszwach butów...Czy to on dokonał tego niecnego czynu, by wykluczyć konkurentów?
To chyba najsłabsza z dotychczas czytanych (a było ich sporo) części o Lassem i Mai. Po pierwsze: mnie już zaczyna drażnić konkurencja między bohaterami i to, że jedynym celem jest kasa...To, że dla kasy są w stanie zrobić wszystko, oszukać, zrobić krzywdę...Powoli mnie to zniesmacza, a tu jest bardzo wyraziste...Ba, tym razem i Lasse chce zdobyć nagrodę, a Maja go intensywnie dopinguje, dodatkowo obserwując zachowanie i kolejność uczestników z punktu widokowego. Po drugie: wyjątkowo szybko można się domyślić rozwiązania zagadki. Nawet moje dziecię już w 1/3 książki wiedziało, kto rozsypał pineski i miało rację...
Co jest nowością w tej części, to kolorowe ilustracje. Starsze mają obrazki czarno-białe, do których już się przyzwyczailiśmy.
Jak zwykle prosty język, krótkie zdania w czasie teraźniejszym i duża czcionka sprzyjają samodzielnej lekturze.

czwartek, 3 grudnia 2015

Aleksander

Autor: Anna Onichimowska
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 5+
Ocena: 4

Aleksander ma kilka lat, siostrę Izę i całkiem nowego braciszka Filipa. Oczywiście ma też rodziców. Oraz niebieskiego smoka w ogrodzie, który niby nie lubi mleka, a jednak za każdym razem wypija cały spodeczek. Pod deskami podłogi mieszka zupełnie płaski i przesympatyczny Lucuś. Magnus, z długą białą brodą, nieodłączną fajką, w czerwonej czapce, pojawia się nie wiadomo skąd i kiedy, i lubi sobie pozrzędzić. Wacuś, choć jest żółwiem, mówi ludzkim głosem. A dziadek Aleksandra na nieczynnej już stacji kolejowej karmi ogórkami kiszonymi...tak, smoka, oczywiście. Może to brat tego niebieskiego z ogrodu?
Wszyscy, od człowieka do smoka, przez żółwia;) bardzo się lubią, są sympatyczni i przyjaźnie nastawieni do świata. Czasem zdarzy się jakaś podróż, zainspirowana kręceniem globusem, jak np.ta na Wyspy Wielkanocne. O, tu mi się pojawił akurat jeden z nielicznych zgrzytów. Bo na Wyspie dzieci malują pisanki, Magnus robi primaaprilisowy żart, a mama...sprząta wyspę, żeby zdążyć przed świętami:/

Witajcie w niesamowitym świecie wyobraźni małego chłopca!
Książka to zbiór krótkich, 1,5-stronicowych opowiadanek, opatrzonych fajnymi ilustracjami. Jest wesoło, miło, często tak śmiesznie, że czytaniu towarzyszyły wybuchy radości:) Ponieważ historyjki są krótkie, nadają się do czytania dla młodszych dzieci. Starsze pewnie nie odpuszczą po jednym rozdziale;)
Nie ma tu może poważnych tematów, rozważań o problemach małych ludzi. Jest za to beztroski, przyjazny dziecku świat, do którego na pewno warto wpaść!

środa, 2 grudnia 2015

Książki mojego dzieciństwa - Anaruk, chłopiec z Grenlandii

Autor: Czesław Centkiewicz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wiek: 8+
Ocena:4

 Krótka opowieść o małym Eskimosie, którego Autor poznał w trakcie wyprawy na daleką Północ. Mimo, że powstała bez mała 100 lat temu, nadal ciekawi młodego czytelnika. Autor przywołuje mrożące krew w żyłach opowieści o odpłynięciu dziecka na krze czy ataku niedźwiedzia. Potrafi też wzruszyć i rozbawić.
Przy okazji poznajemy zwyczaje Eskimosów, styl życia w krainie lodu, tak odmienny od naszego. Moje dziecko z niedowierzaniem słuchało, co jadał Anaruk, w co się ubierał...Być może dziś warunki życia na dalekiej Północy są już inne niż wtedy, gdy pan Centkiewicz towarzyszył Anarukowi w polowaniu na foki. Mimo to książeczkę można przeczytać z zainteresowaniem.
Jedynym mankamentem są pojawiające się gdzieniegdzie opisy, które mogą nieco nużyć malucha. Jednak nie jest ich dużo i nie decydują o ocenie:)