sobota, 30 listopada 2019

"O niezwykłym chłopcu, który pożerał książki" Oliver Jeffers

 Wiek: 4+



Mały Henio bardzo lubi książki. Co więcej, chce stać się bardzo mądrym chłopcem! Tyle, że do realizacji tego celu wybrał niezwykły sposób. Chłopiec nie czyta książek, a je...pożera! O dziwo, im więcej ich zjada, tym staje się mądrzejszy;)
To trochę przewrotna książeczka, która może zwieść na manowce małego czytelnika czy słuchacza;)
Uwagę przykuwa duży format i barwne ilustracje. Opowiedziana z humorem historyjka uprzyjemni jesienne popołudnie:)

piątek, 29 listopada 2019

"Moja mama Gorylica" Frida Nilsson

Wiek: 8+


Dziewięcioletnia Jonna mieszka w domu dziecka. Niewesołe ma tu życie, pod krytycznym okiem opiekunek i dyrekcji, wypełnione zakazami i nakazami. Jonna nie jest ulubienicą personelu, zawsze brudna, rozbiegana, zbyt kochająca wolność. Jak każde dziecko tu mieszkające, dziewczynka marzy o nowej mamie. Takiej pięknej, eleganckiej, uśmiechniętej i oczywiście kochającej.
Pewnego dnia pod placówkę podjeżdża rozklekotany samochód. Wysiada z niego Gorylica, wielka, paskudna i niechlujna. Przyjechała tu po dziecko. Wszyscy drżą, żeby wyjątkowo to nie na nich spoczął wzrok nowej "mamy". Wybór pada na Jonnę. Wszyscy jej współczują, a ona sama ma serce przepełnione przerażeniem. Nie o takiej mamie marzyła! Nowy dom również odbiega od tego wyśnionego. Jest po prostu brudny, zagracony, na podwórku walają się stare rupiecie.
Początki nowej znajomości nie są łatwe. Jednak z czasem Jonna zaczyna dostrzegać pod nieatrakcyjną zewnętrzną powłoką, ciepło i dobre serce Gorylicy. Gdy dziewczynka i jej opiekunka zaczynają się dobrze czuć w swoim towarzystwie, gdy Jonna zaczyna traktować obskurny barak jak swój dom, pojawia się przebiegły członek rady gminy, który w działce należącej do Gorylicy widzi świetny interes. Próbuje za wszelką cenę przejąć złomowisko,a kartą przetargową staje się Jonna... Niestety, wtedy do akcji wkracza też opieka społeczna, która decyduje, że w tak zaniedbanym otoczeniu nie ma warunków do wychowywania dziecka.
Mimo, że temat sierocińców i adopcji poruszany był już wielokrotnie, tu przedstawiony jest w sposób bardzo nowatorski i nietypowy. Poza dziwną bohaterką, opowieść obfituje w sceny pełne humoru. Chwilami dorosłego czytelnika zaskakuje brud i bałagan panujące na złomowisku, zastanawia podejście dyrekcji (oddaje dziecko w obce ręce bez zastanowienia, byleby dobrze wypaść na inspekcji i zmniejszyć przeludnienie placówki...). Jednak dziecko szybko wciągnie akcja, nie dająca szybkich odpowiedzi: co będzie dalej?

środa, 27 listopada 2019

"Grudniowy gość" Siri Spont

 Wiek: 8+



Za niecały miesiąc Boże Narodzenie :) Za kilka dni zaczyna się Adwent:)
Od kilku lat pojawiają się na rynku wydawniczym książki stanowiące swego rodzaju kalendarz adwentowy;) Są pięknie wydane, o tematyce około świątecznej, a ich treść podzielona jest na 24 krótkie rozdziały, do czytania w grudniowe wieczory aż do Wigilii (chociaż czasem tak trudno się oprzeć i nie przewrócić kolejnej kartki! Ale czy to samo nie tyczy się malutkich czekoladek wyciąganych z okienek tekturowego kalendarza adwentowego? )
Dokładnie tak wygląda nowość Wyd. Zakamarki "Grudniowy gość". Pięknie wydana (duży format, płócienny grzbiet) i ilustrowana, utrzymana w świątecznym klimacie, podzielona na 24 rozdziały:)

Mama Marty pochodzi z kraju, w którym jest wojna. Tuż przed Bożym Narodzeniem okazuje się, że do rodziny dołączy Yusuf, nieznany dzieciom kuzyn. Ma u nich mieszkać do czasu, kiedy uda się sprowadzić jego rodziców.
Marta nie jest z tego faktu zadowolona. Ba, ona jest zwyczajnie wściekła! Nie dość, że obcy chłopak pojawi się w domu, to jeszcze musi mu oddać swój pokój! Zachowanie Yusufa nie ułatwia sytuacji. Zamknięty w sobie, małomówny, schowany w pokoju nie jest dobrym towarzyszem zabaw. Jednak z upływem czasu Marta powoli przełamuje dzielącą ich barierę, zbliża się do kuzyna, spędza z nim coraz więcej czasu, co niestety wpływa na jej relacje z koleżankami.Osobą, która najlepiej rozumie odczucia i sytuację obojga jest babcia Marty. To właśnie dzięki starszej pani dzieci zaczyna łaczyć tajemnica.
Nie jest to typowa przedświąteczna lektura. Porusza trudne tematy, jest trochę mroczna, trochę smutna. Jednak w pogoni za światełkami, w natłoku przedświątecznych gadżetów taka pozycja jest wg mnie potrzebna. Po to, żeby dostrzec inne strony życia, inny wymiar świąt.

poniedziałek, 25 listopada 2019

"O tym można rozmawiać tylko z królikami" Anna Hoglund

Wiek: 12+


Zaskoczyła mnie ta książka. Pięknie wydana, w twardej okładce, jakby bajkowej. Raczej obrazowa, więc dla dzieci, bo tekstu bardzo w niej mało. I...taka poważna. Nie-dziecinna.
Królik urodził się 13 lat temu. I chyba od razu tego pożałował. Nie umiał się odnaleźć w tym świecie. Może dlatego, że miał zawsze bardzo dobry słuch. Słyszał wręcz całym ciałem. Często to, co inni chcieli ukryć.
To książka o dojrzewaniu. O poszukiwaniu siebie. Ale też o potrzebie bliskości. O szukaniu miłości. O niedopasowaniu. O nadwrażliwości. Może nawet o obłudzie otaczającego świata?
Tak poważne tematy poruszone są minimalną ilością słów. Ale te słowa, które padają-wystarczają. Są mocne, jasne, zrozumiałe.
Podobnie ilustracje -  rozczarują się ci, którzy lubią wyrazistość, kolory i detale. Tu królują stonowane szarości i pastele, które podkreślają nastrój i wagę spraw. 
To książka trudna. I magiczna.

środa, 20 listopada 2019

"Przygody Astrid - zanim została Astrid Lindgren" Christina Bjork

Wiek: 7+


Przyznam, że tę książkę wypożyczyłam z biblioteki bardziej dla siebie niż dla dzieci;) Uwielbiam książki Astrid Lindgren, a "Dzieci z Bullerbyn" były chyba pierwszą grubą i poważną książką, którą sama przeczytałam w II klasie. Do dziś pamiętam, jak wychowawczyni przyniosła ten żółty, nieduży tomik z biblioteki razem z innymi pozycjami i do dziś tkwią we mnie emocje, z jakimi czytałam o przygodach Lisy, jej braci i przyjaciół.
Dlatego nie mogłam dłużej omijać pozycji będącej tak naprawdę trochę inną formą biografii najbardziej znanej szwedzkiej autorki książek dla dzieci!
Dlaczego innej? Pierwsza część jest przystosowana do młodszego czytelnika. Nie ma tu faktów, dat, są za to opisy zabaw małej Astrid i jej rodzeństwa, pierwszych dni w szkole, przyjaźni, zilustrowane bogato przez Evę Eriksson. Ciekawym dodatkiem są oryginalne, czarno białe zdjęcia z tamtych lat. Po lekturze tej części już wiadomo, że  większość przygód dzieci z Bullerbyn, psot małego Emila, czy metod pracy detektywa Blomkvista zostało "z życia wziętych" :) Nawet dom Pippi wzorowany jest na rzeczywistym budynku:) W tekście pojawiają się znaczniki odsyłające do żółtych stron, na których znajdziemy wyjaśnienie, który fragment jakiej książki inspirowany był danym wydarzeniem.
Druga część to mapy i aktualne zdjęcia miasteczka i okolicy, w której mieszkała Astrid.
Po niej następuje odpowiedź na pytanie: co było dalej, czyli wtedy, kiedy Astrid była już całkiem dorosła, a nawet stara;) Okazuje się m.in., że opowieść o Pippi powstała przypadkiem, w czasie choroby córki pisarki, która domagała się ciągle nowych historyjek o wymyślonej dziewczynce. Co więcej, początkowo żadne wydawnictwo nie chciało wydać Pippi, jako powieści bardzo wywrotowej i niewychowawczej! Astrid Lindgren nie ominęły niestety różne tragiczne wydarzenia, jak śmierć najbliższych:(
Na końcu znajdziemy typową biografię, czyli chronologiczny układ dat i ważnych wydarzeń.
Przeczytałam tę książkę (i obejrzałam) z wielką przyjemnością. Bogatsza w nowe wiadomości na temat autorki, na pewno inaczej będę czytała po raz kolejny jej opowieści o wesołych i beztroskich dzieciach:)

wtorek, 19 listopada 2019

"Niesamowity Wszechświat" Karolina Bąkowska

Wiek: 8+


Dlaczego gwiazdozbiory mają taki a nie inny kształt? Która planeta jest największa? Ile trwa dzień na Marsie, a ile rok na Plutonie? Co to jest kometa?
Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi w tej dużej, bardzo kolorowej i ciekawie wydanej książce o Wszechświecie.
Dzięki pani Bąkowskiej poznamy też sylwetki wielu astronomów oraz przyjrzymy się przyrządom astronomicznym. 
Obok ciekawych, choć czasem trochę dziecinnych ilustracji (planety z buźkami itp) czytelnik ma możliwość zapoznania się z wieloma  informacjami, często dość szczegółowymi. Jednak przestawione są one w tak przystępny sposób, że łatwo je zapamiętać nawet dziecku. Porównanie wielkości planet do owoców na pewno na długo zapisze w głowie, co jest większe: Wenus czy Ziemia?
Książka może być dobrą "pomocą naukową" w szkole przy okazji lekcji geografii.

poniedziałek, 18 listopada 2019

"Wierzbowa 13" Natalia Usenko, Danuta Wawiłow

Wiek: 5+


Gdy byłam całkiem  mała, mieszkałam w starej kamienicy. Bawiłyśmy się wtedy z przyjaciółką "w windę"- stawałyśmy we wnęce na klatce schodowej i udawałyśmy, że jedziemy windą na górę. Gdy trochę podrosłam i przeprowadziłam się z rodzicami do nowego wieżowca, poznałam całkiem inny klimat-klatki schodowej w bloku;)
W ogromnym, długim  bloku przy ulicy Wierzbowej 13, dzieją się różne dziwne rzeczy. W windzie straszy, w mieszkaniach wieje silny wiatr mimo, że na zewnątrz jest całkiem spokojnie.
A to wszystko dlatego, że kiedyś na miejscu bloku była wieś Wierzbowo, zamieszkana nie tylko przez ludzi, ale i różnego rodzaju diabliki, strzygi, kręćki, nocnice i rusałki. Gdy wieś wyburzono, a na jej miejscu postawiono blok, wszystkie stwory musiały się do niego przeprowadzić. Teraz wyją w kominie, straszą dzieci i gaszą światło w windzie. Ale mimo to są bardzo sympatyczne :)
Książka składa się z dwóch części. Pierwsza, autorstwa dwóch pań: Natalii Usenko i Danuty Wawiłow, to opowieści o mieszkańcach bloku przy ulicy Wierzbowej 13 i ich dziwnych przygodach. Druga, napisana już tylko przez panią Usenko, to przeróbki znanych bajek. Tym razem bohaterami są sąsiedzi z Wierzbowej:) Przeczytamy Bajkę o Strasznej Pisance, opowieść o Babci Ali i czterdziestu złodziejasach, o Królewnie w śpiworze itd:)
Opowieści z Wierzbowej są bardzo zabawne, ubarwione świetnymi ilustracjami. Czyta się je z wielką przyjemnością. Zwłaszcza dzieci znające windy z własnego doświadczenia będą miały sporo radości z tej lektury:)

środa, 13 listopada 2019

"Tajemnica Floriana" Chava Nissimov

Wiek: 10+


Kolejna książka o wojnie dla ciut starszych dzieci. Tym razem pisana przez Żydówkę, ocaloną z Holocaustu przez polską rodzinę.
W Boże Narodzenie jak zwykle Florian czeka na prezent. Mimo, że ma już 11 lat, mimo, że trwa wojna i że odkąd jego starszy brat poszedł na front rodzice zachowują się, jakby wciąż panowała ciemność mimo zapalonej lampy, to chłopiec wierzy, że w te święta jednak dostanie prezent. Jego entuzjazm rośnie, gdy widzi ojca powracającego wieczorem do ich wiejskiej chatki z wielkim workiem na plecach. Jednak szybko przychodzi rozczarowanie. To nie prezenty. W worku ukryta jest mała dziewczynka, 5-letnia Żydówka, Ewa, która teraz ma z nimi mieszkać. Jej mama zapłaciła mnóstwo pieniędzy za ukrycie dziecka. Jeśli mama Ewy nie wróci po wojnie, dziewczynka zostanie siostrą Floriana już na całe życie. Chłopca wcale nie cieszy ta perspektywa. Tym bardziej, że nikt nie może się dowiedzieć o jej obecności, ani koledzy, ani sąsiedzi. Jeśli Florian piśnie choć słówko, Niemcy zabiją i ją, i Floriana, i jego rodziców, a całą wieś spalą.
Tym, co niewątpliwie odróżnia tę książkę od wielu innych o podobnej tematyce jest to, że narratorem jest polski chłopiec, który uczestniczy w ocaleniu Ewy. I brak patosu, brak gloryfikacji poświęcenia. Przez to ta opowieść wydaje mi się bardzo prawdziwa. Bo Florian wcale nie jest zadowolony z tego, że w jego domu ukrywa się Żydówka. On nie ma poczucia misji (przynajmniej na początku). On jest zwyczajnie zły, bo Ewa zajęła jego łóżko, bo przez nią musi spać w sypialni rodziców, bo przez nią nie może wychodzić z domu (boi się, że nie da rady utrzymać tajemnicy), bo nie może zaprosić do domu kolegów, bo czuje się samotny, bo zwyczajnie nudzi mu się w tym domu i w tej samotności! Przez to wszystko dokucza małej, zwala na nią winę za różne wybryki, straszy ją.
Dopiero z upływem czasu jego nastawienie do dziewczynki się zmienia. Zaczyna zauważać, że może ona nie jest taka zła. Powoli zaczyna się tworzyć między nimi więź. 

Piękna, poetycka opowieść o odpowiedzialności, niewinności, miłości, pisana z punktu widzenia dziecka. Niesamowity limat tworzą ilustracje malowane węglem autorstwa Marianny Raskin.

wtorek, 12 listopada 2019

"Ta potworna wojna" Grażyna Bąkiewicz

Wiek: 10+


Uczniowie w klasie pana Cebuli mają wyjątkowo ciekawe lekcje historii. Specjalne ławki przenoszą ich w czasie do okresu, który jest omawiany na lekcji.
Tym razem Witek, Ola, Gruby, Słoniu i inni staną się uczestnikami tragicznych wydarzeń II wojny światowej. Mają znaleźć odpowiedź na pytanie: co powstrzymało Hitlera przed podbojem całego świata? Przy okazji Witek zaprzyjaźnia się z żydowskim chłopcem i jest obserwatorem rygorystycznego wychowania młodych Niemców, wśród których jest Heinrich, kolega Szymchy... Uczniowie mają też możliwość uczestniczenia w szukaniu skrytki dla słynnego obrazu.
Moim zdaniem książka jest odpowiednia dla dzieci trochę starszych. Autorka przedstawia prawdę o wojnie w Polsce, nie pomija dramatycznych scen. Przekazuje sporo wiedzy historycznej, a tekst sfabularyzowanej opowieści przeplata się z krótkimi scenkami w postaci komiksu.
Ta potworna wojna bardzo spodobała się 11-latkowi, ale i na mnie zrobiła wrażenie. To chyba jedna z najlepszych współczesnych książek historycznych dla dzieci.

piątek, 8 listopada 2019

"Mały atlas zwierzaków Ewy i Pawła Pawlaków"

Wiek: 3+


To kolejna prześliczna książka, która w ostatnich dniach trafiła w moje ręce. Jej największym atutem są ilustracje. Niebanalne. Sympatyczne zwierzaki zamieszkujące podwórko czy las ukazane są jako wycinanka ze szmatek, akwarela, dziecinny rysunek, zdjęcia....Niektóre prace wręcz pociągają rękę, by pogłaskała stronę, przekonana, że poczuje miękkość futerka czy strukturę tkaniny.
Tekstu w tej książce jest niewiele, ot kilka ciekawostek na temat każdego zwierzaka. Ale można ją oglądać, oglądać i oglądać...Z niesłabnącym zachwytem dla pomysłu, wykonania.
Sztywne tekturowe karty nie zniszczą się tak szybko w małych, zwinnych rączkach czytelnika:)
Ta książka to po prostu rarytas:) Smakowity kąsek do tegorocznego worka Mikołaja :D

czwartek, 7 listopada 2019

"Marzi. Hałasy dużych miast" Marzena Sowa, Sylvain Savoia

Wiek: 10+


Komiksowa opowieść o Polsce lat 80-tych, widzianej oczami dziewięcioletniej dziewczynki.
Cykl składa się z kilku części, ta jest druga. Autorka opowiada o latach przed upadkiem komunizmu. Marzi przeżywa stan wojenny, jest świadkiem działalności Solidarności. Jej rodzice są zaangażowani w politykę, tata bierze udział w strajkach itp. Dziewczynce udziela się nastrój niepokoju, ale i nadziei na lepsze jutro.
Książka jest świetną lekcją historii dla dzieci, które już wiedzą, co to był komunizm, co się wtedy działo w Polsce. Młodsi czytelnicy mogą mieć problem ze zrozumieniem wielu scenek. Dla dorosłych to okazja do wspomnień z dzieciństwa:) Autorka nie zapomniała nawet o serialu "Niewolnica Isaura"! Jako, że w latach 80-tych byłam jeszcze dość mała i na wiele spraw nie zwracałam uwagi, dowiedziałam się z komiksu także różnych ciekawostek, jak choćby to, że dzieci wycinały z opakowań kody kreskowe, by potem odkupili je Niemcy i dzięki temu miały być uzbierane pieniądze na zagraniczną operację kolegi Marzi.
Rysunki, które troszkę kojarzyły mi się z japońskimi kreskówkami, wykonane są bardzo szczegółowo, oddają świetnie nastrój opowieści.

środa, 6 listopada 2019

"Drzewa" Piotr Socha, Wojciech Grajkowski


Ta książka jest po prostu ogromna! Najlepiej ją czytać/oglądać na podłodze lub leżąc na łóżku, bo trzymanie w ręku nie jest zbyt wygodne;)
Ta książka jest bajecznie kolorowa! I po prostu piękna:)

"Drzewa to największe organizmy żyjące na Ziemi. U stóp gigantycznej sekwoi człowiek czy choćby i najwyższa żyrafa wydają się zupełnie mali. (...) Imponujący bywa również wiek drzew. Niektóre gatunki dożywają setek albo nawet tysięcy lat! (...) Wiekowy dąb pamiętający czasy przed narodzinami naszego pradziadka ma duże szanse przeżyć nasze prawnuki. (...)
Drzewa pokazują, że natura ma niezwykłą moc, dzięki której z maleńkich nasionek wyrastają wysokie i potężne rośliny."

Jak wygląda drzewo każdy wie. Nie każdy jednak ma świadomość, jak różnorodne są te rośliny, jak wygląda nietypowy przekrój pnia oraz to, że pień banana to tak naprawdę...jego opadłe liście! W szkole uczą dzieci o podstawowych funkcjach korzenia -  jest on odpowiedzialny za trzymanie rośliny w glebie oraz pobieranie substancji odżywczych. Pewnie niewielu z nas ma świadomość, jak trudne jest przebijanie się korzenia przez ziemię i że w celu ułatwienia tego procesu komórki są pokryte odpowiednią substancją. Jednak korzenie pełnią też wiele innych funkcji, nie tylko pod- ale i nadziemnych!
W tej niesamowitej książce znajdziemy mnóstwo podobnych ciekawostek. Ile lat liczy sobie najstarsze drzewo, ile metrów najwyższe, co to są endemity itd.
Ale nie zapominajmy, że drzewo służy człowiekowi nie tylko jako roślina produkująca tlen i dająca cień w upalne dni;) Autorzy opowiadają też o tym, co powstaje z drewna  i jak ludzie je wykorzystują po jego ścięciu.
To arcyciekawa lektura zarówno dla malucha, który skupi się na przepięknych tablicach z ilustracjami,  dla ucznia, który już przeczyta krótkie teksty, jak i dla rodzica, który na pewno dowie się wielu nieznanych sobie faktów.