Autor: Anna Onichimowska
Wydawnictwo: Literatura
Wiek: 7+
Ocena: 5/6
Głównym bohaterem książki jest 7-letni Dawid. Ma przyjaciółkę, Monikę, z którą może rozmawiać na każdy temat. Monika jest nieco dziwna, ma spódniczkę hula, w której uwielbia tańczyć i babcię, która mieszka bardzo daleko. Kiedyś Dawid miał też siostrę, Zuzię, jednak ona pewnego dnia nagle zniknęła. Zmarła, ale nikt nie chce o tym mówić ani rozmawiać z chłopcem. Dawid wie, że Zuzia zawsze chciała być kotem. Kiedy zaraz po tej historii z rzeką, kiedy to Zuzia zniknęła, w ogrodzie zjawiła się kotka, Dawid bez wahania nazwał ją imieniem siostry. Bo to przecież najpewniej była ona! Niestety, mama strasznie się denerwuje i bardzo jej przeszkadza, że kotka tak ma na imię...
To smutna książka, taka, która nawet w dorosłych oczach zapala łzy. Porusza bardzo trudny temat śmierci dziecka i pokazuje, jak inni, duzi i mali, próbują sobie z nim poradzić. Nie ma sensu oceniać postawy rodziców Dawida, bo tak naprawdę nikt z nas nie wie, jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Uważam, że warto najpierw samemu zapoznać się z opowieścią, by narazić zbyt wrażliwej psychiki dziecka na niepotrzebne emocje.
Ciekawy jest układ książki. Kolejne rozdziały to kolejne dni, a każdy z nich pod znakiem jakiegoś nastroju. Jest więc dzień gniewu, deszczu itd. Każdy z nich jest dość krótki, dzięki czemu nawet starszy przedszkolak da radę go wysłuchać.
Książka jest pięknie wydana, nastrojowa okładka i ilustracje podkreślają emocje opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz