środa, 24 lipca 2019

"Teatr niewidzialnych dzieci" Marcin Szczygielski

Wiek: 12+


Lubie książki pana Szczygielskiego. Są z reguły nietypowe, bardzo ciekawe. Niektóre mocno nierealne, niektóre z pogranicza horroru. Inne, jak "Teatr niewidzialnych dzieci" opisują zwyczajne życie, jednak w sposób niezwyczajny.

Michał wychowuje się w domu dziecka na Śląsku. Jego rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy miał 3 lata. Teraz ma prawie 11 i całkiem poukładane, choć niezbyt piękne życie. Ma przyjaciela i ukochaną "ciocię" Jolę.
Jest rok 1980, głęboki PRL i narodziny "Solidarności" wyzierają z powieści na każdym kroku.
Wszystko się zmienia, gdy Kiwaczek w czasie wakacji wraca do rodziny, a ciocia Jola dostaje inną pracę na drugim końcu Polski. Michał wpada w depresję, traci kontakt z rzeczywistością. Po pobycie w szpitalu zostaje przeniesiony do kameralnego domu dziecka pod Lublinem. Wraz z nim trafia tu zwariowana Sylwia-urodzona aktorka. Dzieciaki zakładają teatr, a pierwsza premiera ma być w niedzielę, 13 grudnia 1981 roku...
Wybuch stanu wojennego krzyżuje jednak plany. Nie na długo.Młodzi aktorzy postanawiają wystawić sztukę na placu w Lublinie. Treść przedstawienia, wymyślona przez Michała, jest przez dorosłych rozumiana zupełnie inaczej, niż było zamierzeniem reżysera. Wśród widowni powstaje niesamowita atmosfera, jednak szybko pojawia się ZOMO...
Psychologiczne studium życia w domu dziecka, opisy emocji i relacji to jedna warstwa powieści. Druga to kontrast między komuną i Solidarnością, restrykcjami i wolnością. Szczygielski po mistrzowsku opowiada o realiach początku lat 80-tych, swoje poglądy przemyca bardzo dyskretnie.
Tak naprawdę nie wiem, czy głównym tematem powieści jest życie osieroconego dziecka (I część to dokładna opowieść o Michale) czy walka o wolność (II część). W każdym razie książka jest rewelacyjna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz