czwartek, 21 stycznia 2021

"Śnieżna siostra" Maja Lunde


Wprawdzie święta Bożego Narodzenia, a tym bardziej adwent już dawno za nami, a "Śnieżna siostra" jest typowo adwentową książką (podzieloną na 24 rozdziały do czytania w każdy dzień grudnia), jednak od dawna marzyłam o jej przeczytaniu i gdy trafiła w moje ręce, nie zważałam na to, że już jest styczeń!

Od razu moją uwagę przykuła piękna, twarda i duża okładka (wszystkie adwentowe książki wydawnictwa Zakamarki są takie duże i pięknie wydane). Dalszy zachwyt wywołały cudowne, klimatyczne ilustracje. Dopiero, kiedy nasyciłam nimi oczy, przeszłam do tekstu.

A ten pełen jest magii ale i smutku.

W ostatnie wakacje zmarła starsza, 16-letnia siostra Juliana. Wcześniej borykała się prawdopodobnie z anoreksją i depresją, bo była ciągle smutna, nie miała ochoty wstawać z łóżka i chudła z każdym dniem coraz bardziej...Rodzice nie mogą się otrząsnąć ze smutku i żałoby, nie są już tymi rodzicami, co wcześniej. Jakby nie zauważali ani Juliana i jego małej siostrzyczki, ani siebie nawzajem. Nawet tuż przed Bożym Narodzeniem w domu nie ma żadnych ozdób ani przygotowań do tych pięknych świąt...

Julian jest świetnym pływakiem. Wiele godzin spędza z przyjacielem na basenie, chcąc w ten sposób uciec przed smutkiem. To właśnie tam pewnego dnia poznaje Hedvig, radosną dziewczynę, pełną życia i energii, która wkrótce odmieni jego życie, wleje w nie mnóstwo blasku i ciepła. Dzieci spędzają ze sobą coraz więcej czasu, Julian jest stałym gościem w pięknym, świątecznie udekorowanym domu Hedvig, gdzie wspólnie jadają śniadania i bawią się w chowanego. W swoim ogródku Hedvig lepi ze śniegu śnieżną siostrę, jakże podobną do tej prawdziwej siostry Juliana!



Przed domem dziewczynki pojawia się czasem dziwny, starszy pan. Julian odnajduje go w jego pracowni, gdzie staruszek maluje piękne, niepowtarzalne kartki świąteczne. To od niego chłopiec dowiaduje się prawdy o Hedvig. Prawdy, która zwala go z nóg, a i mnie, przyznaję, zaskoczyła.

Ta opowieść jest naprawdę magiczna i piękna. Mimo smutku, żałoby, przebija z niej dużo radości i nadziei. Porusza też bardzo ważny temat samotności dzieci emocjonalnie opuszczonych przez rodziców pogrążonych w żałobie.

Z jednej strony w dużej części jest to ciepła opowieść adwentowa dla dzieci. Z drugiej-są w niej fragmenty, które zdecydowanie poruszają serca dorosłych, a czasem walą dosłownie obuchem w głowę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz