piątek, 29 listopada 2019

"Moja mama Gorylica" Frida Nilsson

Wiek: 8+


Dziewięcioletnia Jonna mieszka w domu dziecka. Niewesołe ma tu życie, pod krytycznym okiem opiekunek i dyrekcji, wypełnione zakazami i nakazami. Jonna nie jest ulubienicą personelu, zawsze brudna, rozbiegana, zbyt kochająca wolność. Jak każde dziecko tu mieszkające, dziewczynka marzy o nowej mamie. Takiej pięknej, eleganckiej, uśmiechniętej i oczywiście kochającej.
Pewnego dnia pod placówkę podjeżdża rozklekotany samochód. Wysiada z niego Gorylica, wielka, paskudna i niechlujna. Przyjechała tu po dziecko. Wszyscy drżą, żeby wyjątkowo to nie na nich spoczął wzrok nowej "mamy". Wybór pada na Jonnę. Wszyscy jej współczują, a ona sama ma serce przepełnione przerażeniem. Nie o takiej mamie marzyła! Nowy dom również odbiega od tego wyśnionego. Jest po prostu brudny, zagracony, na podwórku walają się stare rupiecie.
Początki nowej znajomości nie są łatwe. Jednak z czasem Jonna zaczyna dostrzegać pod nieatrakcyjną zewnętrzną powłoką, ciepło i dobre serce Gorylicy. Gdy dziewczynka i jej opiekunka zaczynają się dobrze czuć w swoim towarzystwie, gdy Jonna zaczyna traktować obskurny barak jak swój dom, pojawia się przebiegły członek rady gminy, który w działce należącej do Gorylicy widzi świetny interes. Próbuje za wszelką cenę przejąć złomowisko,a kartą przetargową staje się Jonna... Niestety, wtedy do akcji wkracza też opieka społeczna, która decyduje, że w tak zaniedbanym otoczeniu nie ma warunków do wychowywania dziecka.
Mimo, że temat sierocińców i adopcji poruszany był już wielokrotnie, tu przedstawiony jest w sposób bardzo nowatorski i nietypowy. Poza dziwną bohaterką, opowieść obfituje w sceny pełne humoru. Chwilami dorosłego czytelnika zaskakuje brud i bałagan panujące na złomowisku, zastanawia podejście dyrekcji (oddaje dziecko w obce ręce bez zastanowienia, byleby dobrze wypaść na inspekcji i zmniejszyć przeludnienie placówki...). Jednak dziecko szybko wciągnie akcja, nie dająca szybkich odpowiedzi: co będzie dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz