Wiek: 4
Jest niedziela. Na Czerwcowym Wzgórzu wszyscy jeszcze śpią. A rano wita ich niespodzianka: pada śnieg! To okazja do wesołych zabaw i bitwy na śnieżki! Niestety, następnego dnia Madika ma gorączkę i nie może iść z Alvą do sklepu po gwiazdkowe prezenty, tak jak jej młodsza siostra Lisabet.
Przed sklepem w mieście Lisabet spotyka małego Gustawa, jadącego na gapę na płozach z tyłu sań. Chłopak tak się przechwala, że Lisabet też chce wypróbować tej sztuczki. Jednak, niespodziewanie, sanie Anderssona, na których stanęła, ruszyły i powiozły ją daleko za miasto! Gdy pijany woźnica odkrywa pasażera na gapę, zostawia dziewczynkę w lesie, by sama wracała do domu. Biedna Lisabet brnie przez zaspy i już wcale nie lubi śniegu! Czy ktoś ją uratuje?
A w domu czeka stęskniona i zmartwiona siostrzyczka. Rodzice wraz z sąsiadami i Alvą wyruszyli na poszukiwanie zguby w ciemną noc...
Po pierwsze to trzymająca w napięciu opowieść, poruszająca wiele tematów: i siostrzane relacje, i konsekwencje nierozważnych decyzji, i nieodpowiedzialność dorosłych, i troskę rodziców. Ważna do dyskusji z dzieckiem.
I piękne zdanie, podsumowujące troskę rodziców i siostry, poszukujących małej Lisabet:
„No bo pewnie, że to duża różnica, czy jest dwoje dzieci, czy tylko jedno.”
Po drugie: książka jest po prostu piękna! Duża, w twardej okładce i tak bardzo, bardzo zimowa! Urocze ilustracje można oglądać bez końca:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz