wtorek, 15 grudnia 2015

Wielka wyprawa Świetego Mikołaja. Historia prawdziwa

Autor: Ursula Muhr
Wydawnictwo: Debit
Wiek: 5+
Ocena: 5

Adwent dużo traci na uroku, jeśli przed Świętami nie sięgnie się z dzieckiem po książki o Mikołaju czy historii z Betlejem...Zwłaszcza dopóki dziecko wierzy w istnienie tej magicznej postaci, warto stworzyć odpowiednią atmosferę i samemu zanurzyć się w klimacie fabryki prezentów!
Wbrew tegorocznym trendom nie sięgnęliśmy po żadną z nowo wydanych przedświątecznych pozycji, a po znalezioną w bibliotece wielką księgę o prawdziwej historii Świętego Mikołaja:)
Jak wspomniałam, książka jest większa niż format A4, grubaśna, w twardej okładce i jest po prostu...przepiękna! Ogromne, szczegółowe, nastrojowe ilustracje powodują, że chce się ją oglądać wciąż i wciąż!
Sama historia opowiada o Mikołaju jeszcze z czasów, zanim był znanym Świętym. O tym, jak mieszkał z żoną w malutkim mieszkanku w Amsterdamie i wystrugał z drewna pierwszą bożonarodzeniową zabawkę - niespodziankę dla przypadkowo spotkanego chłopca-sieroty. Obdarowywanie dzieci tak się spodobało temu brodatemu mężczyźnie, że postanowił zrobić zabawki dla wszystkich biednych dzieci w Amsterdamie,  a potem na świecie! Jednak w malutkim mieszkanku szybko zabrakło miejsca na tyle zabawek i Mikołaj wraz z żoną wyruszyli na północ, by szukać bardziej odpowiedniego lokum. Tak trafili do Laponii, poznali Elfy, dostali czarodziejskie sanie (wreszcie dzieci mogą się dowiedzieć, jak to możliwe, że w jedną jedyną noc Mikołaj zdąży dotrzeć do dzieci na całym świecie!)

Historia jest wymyślona, bajkowa i dość naiwna. Jednak napisana jest bardzo, bardzo poważnie (to Elf Skryba jest autorem;) Nie tak łatwo znaleźć nazwisko innego Autora!), czyli młody słuchacz/czytelnik czuje się wyróżniony i doceniony, że tak dorośle do niego podchodzą;) Tekstu jest sporo, także lektury wystarczy na kilka przedświątecznych wieczorów.
Jednak powtórzę, że głównym atutem są ilustracje (wykonane podobno też przez Elfy!). Mój siedmiolatek jest nimi oczarowany, zaczarowany, a i historii słucha z zapartym tchem! Chwilo trwaj:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz