Autor: Wiktor Woroszylski
Wiek: 10+
Ocena: 4
Znalazłam w bibliotece takie zakurzątko. A że gdzieś wcześniej trafiłam na dobre recenzje, postanowiłam wziąć. I nie żałuję, bo to bardzo sympatyczna, przygodowa powieść dla młodszej młodzieży:)
Lata 60-te ubiegłego wieku, szare czasy głębokiego komunizmu, kiedy w sklepach pustki a na wykwintną kolację dla gości pani domu podaje racjonowane skrzętnie parówki z keczupem;) Mirek ma 11 lat, mieszka w Warszawie i marzy, żeby poznać prawdziwych Indian. Nie zawsze wraca ze szkoły do domu najkrótszą drogą, bo bardzo lubi chadzać na przystanek i obserwować kolejkę oczekujących podróżnych. I to właśnie tam pewnego dnia trafia na osobnika, który prawdopodobnie jest zakamuflowanym Indianinem! Wydarzenia i spotkania kolejnych dni potwierdzają tę hipotezę! Dodatkowo w życiu Mirka pojawia się nieznany wuj Eligiusz z Ameryki, który w prezencie daje chłopcu wymarzony tomahawk! Tak rozpoczyna się seria niespodziewanych, niecodziennych wydarzeń, a Mirek zostaje wciągnięty w kryminalną aferę.
Na uwagę zasługuje też cała rodzina Mirka, każda z postaci jest wyrazista i charakterystyczna.
Mimo, że książka jest leciwa, trąci co nieco myszką i tanim dydaktyzmem, to czyta się ją szybko i sympatycznie. Przygody nabierają tempa, akcja nie pozwala się nudzić. Być może niektóre sytuacje wydadzą się współczesnemu młodemu czytelnikowi mało zrozumiałe, być może czasem jest trochę zbyt idealnie (jak np. "nawrócenie" patologii na dobrą drogę), jednak myślę, że niejeden chłopak spędzi nad powieścią kilka miłych godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz